- W modelingu pracować nie chciałam. I nie nastawiałam się, że wygram - wspomina Alina Łapińska, Miss Podlasia z 1999 roku. Teraz jest żoną, mamą 12-letniego Gabrysia, pracuje w firmie telekomunikacyjnej.
19 lat temu studiowała administrację i pracowała dorywczo. A koleżanka namówiła ją, by wystartowała w podlaskim konkursie piękności. I wygrała, choć na to nie liczyła. Odwiedziła nas w redakcji, bo dzięki „Porannemu” dowiedziała się, że jest poszukiwana.
Czytaj też: Alina Siebiesiuk, Miss Podlasia 1999, poszukiwana przez organizatorów konkursu
W maju szykuje się jubileuszowa, 20. już gala Miss Podlasia. Organizatorzy chcą na nią zaprosić wszystkie dotychczasowe laureatki. Większość potwierdziła już przybycie. Kłopot był tylko ze skontaktowaniem się z panią Aliną. Pomogli nasi Czytelnicy.
- Chętnie przyjdę na galę - uśmiecha się Alina Łapińska. - To świetna okazja, by powspominać. Tym bardziej że atmosfera była wtedy naprawdę niezapomniana.
Czytaj też: Miss Podlasia 2016. W bieliźnie wyglądały zjawiskowo [ZDJĘCIA]
Więcej o losach Miss Podlasia 1999 przeczytasz na kolejnej stronie
- Alinka, piszą o tobie w gazecie! - napisał mi sms-a mąż - opowiada Alina Łapińska. - A że ja ostatnio opowiadałam dziennikarzowi o projekcie unijnym, to oczywiście pomyślałam, że to o to chodzi.
I mąż, i brat, i znajomi szybko wyprowadzili ją z błędu.
- Wpisz do internetu swoje panieńskie nazwisko - poradził pani Alinie jej brat. - No i wtedy było już wszystko jasne! - śmieje się Miss Podlasia z 1999 roku. No właśnie - bo chodziło dokładnie o to, że 18 lat temu pani Alina włożyła na głowę koronę najpiękniejszej Podlasianki.
Wtedy Alina Łapińska nazywała się Siebiesiuk. Szukaliśmy jej razem z organizatorami tegorocznych wyborów Miss Podlasia. W maju czeka nas jubileuszowa, 20. już gala tego konkursu. A jak jubileusz - to czas na wspominki. Dlatego organizatorzy chcą zaprosić wszystkie uczestniczki. Szykują im niespodziankę. To będzie też okazja do wspominek, osobistego poznania poprzedniczek i następczyń, które nosiły koronę najpiękniejszej panny z Podlasia. No i oprócz wyborów tegorocznej Miss - jedna spośród dotychczasowych laureatek otrzyma ponownie tytuł najpiękniejszej.
Do niemal wszystkich dotychczasowych laureatek organizatorzy już dotarli. Dziewięć z nich nawet potwierdziło swoje przybycie na jubileusz.
- Niestety, nie mogliśmy namierzyć pani Aliny - mówiła Elżbieta Lichanów, organizatorka konkursów Miss Podlasia.
„Poranny” postanowił pomóc . Skutecznie. Dostaliśmy maila: Alina Siebiesiuk nazywa się obecnie Łapińska. A to numer jej telefonu.
- Kto to mógł napisać? - zastanawia się Miss sprzed lat. - Może mąż? To on tak mnie namawiał, żebym się zgłosiła - mówi. Przyznaje, że 19 lat temu do tego, by zgłosiła się do konkursu, również musiano ją namawiać. - Wtedy na ulicach rozdawano ulotki. Wyrzuciłam do kosza jedna, drugą, kolejną i kolejną. Zgłoś się - powiedziała w końcu koleżanka.
Zgłosiła się. I za chwilę złamała palec u nogi. Przygotowania do gali konkursowej były więc udręką.
- Zwłaszcza gdy ćwiczyłyśmy schodzenie ze schodów. Miałam za duże buty, za długą sukienkę i trzeba było wciąż patrzeć przed siebie, a nie pod nogi. No i do tego ten bolący palec! - wspomina pani Alina. - Chętnie wrócę do tych wspomnień - mówi. I zapowiada, że zaproszenie na majową galę na pewno przyjmie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?