Kibice Sokoła wygrali: Zadaszona trybuna zamiast wanny z hydromasażem

Piątek, godzina 10. Na salę, gdzie obraduje Rada Miejska Sokółki wchodzi kilkunastu mężczyzn. W ciszy rozkładają kilkumetrowy transparent. Nie ma na nim żadnych krzykliwych haseł. Tylko jedno "Sokół Sokółka".

Tak kibice II-ligowej drużyny wyrazili swój sprzeciw wobec pomysłu części radnych. Konkretnie radnego Dariusza Matoszko. To on podczas prac w komisjach zgłosił wniosek, aby z tegorocznych wydatków gminy wyrzucić zadaszenie trybuny na stadionie, na którym mecze rozgrywa drużyna Sokoła Sokółka. Kosztem zadaszenia chciał kupić wannę z hydromasażem, która miała uatrakcyjnić ofertę krytej pływalni w Sokółce.

I pewnie taka zmiana nie wzbudziłaby tak wielu kontrowersji, gdyby nie to, że niezbudowanie zadaszenia równałoby się z odebraniem licencji, a w konsekwencji degradacją Sokoła do niższej klasy rozgrywkowej.
Kibice odetchnęli z ulgą dopiero po wypowiedzi radnego Łukasza Moździerskiego, który w imieniu klubu, z którego wypłynęła inicjatywa, wycofał wniosek.

- Po konsultacjach z kilkoma kibicami podjęliśmy taką decyzję. Skoro są osoby, które chcą chodzić na mecze II ligi, to byłoby nie fair, gdybyśmy byli winni spadkowi tej drużyny do niższej klasy - argumentował zmianę zdania radny Moździerski.

Kibic: Sokół nas promuje

W imieniu kibiców, którzy przyszli bronić swego klubu, wypowiedział się tylko jeden z nich. Nie podajemy jego nazwiska, bo chciał zachować anonimowość. Przekonywał wszystkich radnych, że słusznie robią inwestując w zadaszenie, a tym samym w promocję Sokółki.

- Wypromował nas Szlak Tatarski, cud eucharystyczny, a teraz promuje nas Sokół Sokółka. Wszyscy wiemy, że piłka nożna to sport numer jeden w Polsce. Dlatego oczekuję działania nas wszystkich, aby Sokół mógł się utrzymać na tak dobrym poziomie. Postarajmy się razem zawalczyć o Sokoła - kończył swoją wypowiedź kibic Sokoła. Otrzymał gromkie brawa z sali.

Na zadaszenie trybun gmina przeznaczyła 200 tys. zł.