Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karol Jakubowski zabierze czytelników w sentymentalną podróż po historii podlaskiego sportu

Magda Ciasnowska
Magda Ciasnowska
Wojciech Wojtkielewicz
Rozmowa z Karolem Jakubowskim, nauczycielem wf-u w Zespole Szkół Ogólnokształcących w Białymstoku, autorem książki "Szybciej, wyżej, silniej".

Niespełna rok temu wydałeś książkę „Siła. Radość. Piękno. Z historii sportu II LO w Białymstoku”, a już pod koniec listopada światło dzienne ujrzy twoja druga publikacja. Złapałeś pisarskiego bakcyla?

Po spotkaniach autorskich, związanych z pierwszą książką, szybko pojawiła się propozycja stworzenia publikacji o podlaskim ruchu olimpijskim. Od razu zabrałem się do pracy. Najpierw 3,5 miesiąca spędziłem w Książnicy Podlaskiej – gromadziłem informacje i fotografie. Przejrzałem praktycznie 50 lat Gazety Białostockiej i Gazety Współczesnej. Później to wszystko analizowałem i opracowywałem. Po pierwszej książce miałem już trochę doświadczenia. Wiedziałem, na czym się skupić, jakie detale są najważniejsze. A pomysły na kolejne rozdziały przychodziły same.

Od kogo wyszła propozycja napisania tej książki?

Już w pierwszej publikacji zawarłem akcent olimpijski. Opisałem tam czworo olimpijczyków związanych z II LO: Wojciecha Nowickiego, Elżbietę Krawczuk-Trylińską, Małgorzatę Guzowską-Nowak i Damiana Czykiera. Wtedy, przy pisaniu, zacząłem współpracę z Podlaską Radą Olimpijską i to ona, widząc jakość mojej pracy, moją determinację i zaangażowanie, zwróciła się do mnie, żebym napisał książkę o podlaskim ruchu olimpijskim z okazji 50-lecia Podlaskiej Rady Olimpijskiej. To, że mogłem zgłębić tę historię, było dla mnie wielką nobilitacją. W końcu igrzyska olimpijskie to coś niesamowitego, ogromne przeżycie dla sportowców. Każdy z nich przez całą swoją karierę dąży do tego, by wziąć udział w tej imprezie, bo to taka wisienka na sportowym torcie. Igrzyska są też ważne i dla kibiców. W końcu kto z nas chociaż raz nie oglądał igrzysk?

Wyzwanie było niemałe, bo czasu na zgromadzenie i opracowanie materiałów nie miałeś zbyt dużo.

To było bardzo czasochłonne zadanie. Na napisanie tej książki miałem niespełna rok, ale uporałem się z pracą w prawie dziewięć miesięcy. Pisałem w zawrotnym tempie. Na szczęście miałem wsparcie rodziny i przyjaciół, którzy czasami starali się wyciągnąć mnie na spacer, rower czy wspólne granie w koszykówkę, bo wiedzieli, że najlepiej regeneruję się przy takim aktywnym odpoczynku
.
Co w twojej najnowszej publikacji znajdą czytelnicy?

To będzie sentymentalna podróż po historii sportu w naszym mieście i całym regionie. Opisałem w niej bowiem historię ostatnich 50 lat podlaskiego ruchu olimpijskiego. Można będzie poczytać o uczestnikach igrzysk, od Monachium 1972 roku aż do Pekinu 2022 roku, o sportowcach z naszego regionu, którzy reprezentowali Polskę zarówno na igrzyskach letnich, jak i zimowych. Jest też rozdział poświęcony podlaskim paraolimpijczykom, którzy także odnoszą wspaniałe sukcesy. Zająłem się nie tylko samymi olimpijczykami, ale wszystkimi wydarzeniami związanymi z igrzyskami. Jest historia Dni Olimpijczyka i organizowanych w ich ramach spotkań w szkołach oraz wystaw. Zająłem się również klubami olimpijczyka i konkursami wiedzy olimpijskiej. A Białystok był w nich – w skali kraju – naprawdę mocny. Jest też rozdział poświęcony propagatorom ruchu olimpijskiego i sportu w naszym regionie – trenerom, nauczycielom, zawodnikom, działaczom sportowym oraz samorządowym. A do tego opowieść o podlaskich galach olimpijskich, na których już od 25 lat wybiera się najlepszych sportowców województwa i trenerów, na których ogłaszane są wyniki sportowego plebiscytu Gazety Współczesnej. Treść książki ilustrują 673 fotografie. Myślę więc, że powstała ciekawa publikacja dla wszystkich sympatyków sportu, z którą warto będzie zapoznać naszych podlaskich uczniów.

Ta tematyka może być inspirująca dla najmłodszych. Ty na co dzień próbujesz inspirować ich jednak nie tylko literacko...

Sport jest moją pasją od siódmego roku życia. Byłem zawodnikiem piłki nożnej, sędzią piłkarskim, a obecnie jestem trenerem. Cieszy mnie, jak moi zawodnicy rozwijają się sportowo, ale moim największym sukcesem wychowawczo – pedagogicznym jest to, gdy moi
podopieczni chcą, abym spędzał z nimi czas prywatnie – grał w piłkę nożną, w koszykówkę, czy też kibicował na turnieju siatkówki. Takie sytuacje dowodzą, że udało mi się rozbudzić w młodym człowieku miłość do sportu, do aktywności fizycznej. Uważam, że bardzo ważne jest docenianie nawet najmniejszych sportowych sukcesów i rozwijanie pasji. Jako trener miałem w drużynie jedną dziewczynkę, która grała z chłopakami i po swoim pierwszym turnieju otrzymała ode mnie statuetkę, bo chciałem, aby ten moment zapamiętała do końca życia. Mam nadzieję, że do dzisiaj wspomina to wydarzenie, a statuetka na pewno jej o nim przypomina.

Wracając do książki – czy my, jako region, mamy się czym „olimpijsko” pochwalić?

Zdecydowanie tak! Mieliśmy już 119 olimpijczyków, a wśród nich są oczywiście medaliści. Jest Wojtek Nowicki – podwójny, złoty i brązowy medalista w rzucie młotem. Jest Maria Andrejczyk – srebrna medalistka w rzucie oszczepem. Mamy Piotra Markiewicza, który zdobył brąz w kajakarstwie. Niektórzy z nich startowali w tej najważniejszej sportowej imprezie kilkukrotnie. Mamy więc się, czym chwalić, a że sport u nas się cały czas rozwija, to myślę, że wszystko zmierza ku jeszcze lepszemu. W przyszłym roku, podczas igrzysk w Paryżu, minie sto lat, odkąd związani z naszym regionem zawodnicy po raz pierwszy wystąpili w tej imprezie. Mam nadzieję, że Wojciech Nowicki powalczy tam o medal, bo ciągle jest w gronie faworytów.

Książka zatytułowana jest „Szybciej, wyżej, silniej”. To nawiązanie do motta olimpijskiego?

Tak, bo wszyscy olimpijczycy, by osiągnąć sukces, musieli mierzyć wysoko, szybko podejmować decyzje i mieć dużo siły charakteru, żeby sprostać treningom i codziennym obowiązkom.

Już wiemy, że w powstawaniu książki towarzyszyły żmudne poszukiwania w archiwach, ale zapewne masz też za sobą inspirujące rozmowy.

Takich rozmów było sporo. W książce będzie można przeczytać m.in. wywiad z Wojciechem Nowickim, prezydentem Białegostoku – Tadeuszem Truskolaskim oraz z marszałkiem województwa podlaskiego – Arturem Kosickim. Usłyszałem też mnóstwo niesamowitych historii. Członek Podlaski Rady Olimpijskiej, Jerzy Bołtuć, podczas obchodów 75-lecia Podlaskiego Związku Piłki Nożnej zaprezentował wiersz olimpijski swojego autorstwa. Napisał w nim, że jeśli pojawi się podlaski mistrz olimpijski, on przed nim uklęknie. I gdy spotkał Wojtka Nowickiego po tym, jak zdobył on medal olimpijski, podszedł do niego i uklęknął, mówiąc: Przepraszam, ale słowo się rzekło.

Premiera twojej książki odbędzie się podczas gali 50-lecia Podlaskiej Rady Olimpijskiej.

Tak, już 29 listopada w Hotelu Gołębiewski. Jest to dla mnie wielki powód do dumy, bo swoją publikacją dołożę cegiełkę do zapamiętania tych wszystkich wybitnych sportowców i postaci związanych z ruchem olimpijskim.

Masz już pomysł na kolejną książkę?

Tak, trzecia publikacja ukaże się już w przyszłym roku. Będzie to książka o klubie Tur Bielsk Podlaski. Stamtąd pochodzę i jest to klub, któremu bardzo dużo zawdzięczam. Wychował mnie sportowo i ukształtował jako człowieka. Jest to jeden z najstarszych klubów piłkarskich w województwie podlaskim - w tym roku obchodzi swoje stulecie. A nasza książka, bo do współpracy zaprosiłem pasjonatów i działaczy Tura, zwieńczy te obchody.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny