Zachowanie oskarżonego nie było szczególnie agresywne. To młodociany sprawca, który wcześniej nie był karany. Pobyt w tymczasowym areszcie powinien być już odpowiednią nauczką. W tym przypadku większą i skuteczniejszą dolegliwością niż kara bezwzględnego pozbawienia wolności będzie obowiązek naprawienia szkody - uzasadniała wyrok sędzia Beata Brysiewicz.
Karol B., oskarżony o dwa rozboje w tym jedno z użyciem niebezpiecznego przedmiotu oraz posiadanie narkotyków, w piątek został skazany przez Sąd Okręgowy w Białymstoku na dwa lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat, grzywnę oraz wpłatę na rzecz pokrzywdzonych łącznej kwoty 4,5 tys. zł oraz dozór kuratora. Do wszystkich zarzucanych czynów od początku się przyznawał.
Jesienią ubiegłego roku Karol B. z przypadkowymi mężczyznami z mieszkania swojego dłużnika wynieśli kilka cennych sprzętów: telewizor, konsolę do gier i laptopa. Śledczy ustalili, że jeden ze sprawców używał wtedy toporka. Na rozprawie pokrzywdzeni zeznawali, że nikt nim nie groził. Nie pamiętali, który z napastników trzymał toporek. Sąd uznał, że w takim przypadku nie może być mowy o rozboju przy użyciu niebezpiecznego przedmiotu.
Prokuratura oskarżyła Karola B. także o napad na sklep jubilerski w centrum Białegostoku. Chłopak miał wynieść stamtąd złote łańcuszki i grozić ekspedientce. Pokrzywdzony jubiler wycenił straty na ponad 18 tys. zł. Skradzione złoto Karol B. sprzedał jubilerowi Markowi G. Dlatego złotnika prokuratura oskarżyła o paserstwo i domaga się roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata i karę grzywny.
Sąd jednak nie dopatrzył się tu winy Marka G. Dlatego mężczyzna został uniewinniony.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?