Julia Pitera o korupcji

Nie podoba się Pani, że radni pracują w samorządach. Z jakich powodów?

Julia Pitera, sekretarz stanu w Kancelarii Premiera: - Teraz radny nie może prowadzić działalności na terenie swojej gminy, ale może pracować w samorządzie. Zresztą nie tylko on, ale połowa jego rodziny. Tak być nie może. W samorządach po wyborach nie będzie można zatrudniać nowych radnych. Ani miejskich w samorządzie wojewódzkim, ani na odwrót. Teraz mój pomysł badają prawnicy, ale myślę, że jest to dobry sposób na rozbicie sitw lokalnych.

Pomysł może i dobry, ale wzbudzi na pewno oburzenie wśród samych radnych...

- O to podniesie się szum potworny, ale ja bardzo długo myślałam, jak zablokować przekupstwo w samorządzie poprzez dawanie zatrudnienia radnym albo członkom ich rodzin. To była bardzo trudna sprawa do rozwikłania, ale mam nadzieję, że moje rozwiązanie doprowadzi do oczyszczenia tej sfery życia publicznego.

I żaden radny nie będzie mógł pracować w samorządzie? Nie będzie wyjątków?

- Na początku pewnie będą. Ale pomysł jest taki, żeby radny, który przed objęciem mandatu pracuje w strukturach administracji samorządowej, mógł nadal tam zostać. Chyba że byłby kierownikiem w samorządzie, gdzie zostałby wybrany radnym. Wtedy musi ze stanowiska kierowniczego zrezygnować.

Czyli tylko nowo wybrani radni nie dostaną pracy w urzędach?

- Tak. Nie będzie wolno bowiem obejmować funkcji po otrzymaniu mandatu. To trzeba w sposób kategoryczny i jednoznaczny wprowadzić.

Jest to w ogóle możliwe?

- Moim zdaniem, tak. To ułatwi rozbicie lokalnych sitw, nepotyzmu i korupcji politycznej. Bo przecież rozdawanie stanowisk radnym to normalna, ordynarna korupcja.

Kiedy możemy spodziewać się zmian?

- Znajdą się one w projekcie nowelizacji ustawy antykorupcyjnej. Mam nadzieję, że posłowie zrozumieją przesłanki, jakimi się kierowałam, i przyjmą ten projekt.

Dziękuję za rozmowę.