We wrześniu 2010 roku w Juchnowcu Kościelnym uroczyście odsłonięto tablicę poświęconą Andrzejowi Przewoźnikowi, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem.
Ale wkrótce pojawił się problem. Okazało się, że tablicę ustawiono na mogile ofiar wojny polsko-bolszewickiej z 1920 roku. To była decyzja ówczesnego wójta Juchnowca Czesława Jakubowicza. Złamał on prawo, bo na grobach i cmentarzach wojennych nie należy umieszczać elementów niezwiązanych z pochówkiem. Rada Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, której Andrzej Przewoźnik był szefem, zaproponowała, by przenieść tablicę w inne, bardziej odpowiednie miejsce.
Zdaniem Rady umieszczenie jej na mogile sugerowałoby, że Andrzej Przewoźnik jest tutaj pochowany. Ponadto wojewoda podlaski nie wiedział o jej ustawieniu. Nie wydał także na to zgody.
Gmina Juchnowiec Kościelny chciała, by umieścić ją tuż obok mogiły, na której się znajdowała. Ale pomysł nie spodobał się ROPWiM.
- Nie musi być koniecznie na cmentarzu. Może zostać ustawiona w kościele - uważał Roman Wojno z wydziału krajowego Rady.
Podlaski Urząd Wojewódzki występował do władz gminy oraz proboszcza o zdjęcie tablicy z mogiły i umieszczenie jej w innym, godnym miejscu.
Wygląda na to, że trwający dwa lata spór skończył się. We wtorek w urzędzie wojewódzkim odbyło się spotkanie w tej sprawie.
- Proboszcz parafii pw. św. Trójcy w Juchnowcu Kościelnym poinformował, że pod koniec sierpnia tablica została już zdjęta - wyjaśnia Joanna Gaweł, rzeczniczka podlaskiego wojewody.
Wkrótce ksiądz powiadomi kiedy i dokąd zostanie przeniesiona tablica.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?