Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Joanna Brzyska. Mistrzyni świata w wędkarstwia rzutowym z Sochoń

Piotr Czaban
Trenuję dwa razy w tygodniu po półtorej godziny.
Trenuję dwa razy w tygodniu po półtorej godziny. Fot. Piotr Czaban
To był szok dla wszystkich - zapewnia - zwłaszcza moja wygrana z Magdą Kuzą, która na tych mistrzostwach zdobyła siedem medali w siedmiu konkurencjach, w których wystartowała.

Kurier Lokalny: Na początku gratuluję mistrzostwa świata. Śnił Ci się ten sukces wcześniej?

Joanna Brzyska: Tego nawet się nie spodziewałam. Bardzo się cieszyłam, że w ogóle pojechałam na te mistrzostwa, nie myślałam jednak, że ze Szwajcarii przywiozę złoty medal.

Gdy już zawody się rozpoczęły, jak zobaczyłaś swoje rywalki, ile punktów zdobywają w poszczególnych konkurencjach, pojawiła się wtedy jakaś nadzieja na wygraną?

- Pierwszego dnia, jak były konkurencje: mucha, cel i odległość, to nie spodziewałam się niczego dobrego, bo tego dnia poszło mi po prostu średnio. Myślałam, że te mistrzostwa będą straszne - wielki stres i w ogóle, ale okazało się, że nie było źle. Drugiego dnia w pierwszej konkurencji (tarcza Arenberga) dostałam się do finału. Żeby do niego dojść, trzeba było rzucać cztery razy do tarczy. Organizatorzy wprowadzili system KO (w pojedynku dwóch wędkarzy zwycięzca przechodzi do dalszych rozgrywek - red.).

Z jakich państw musiałaś pokonać zawodniczki?

- W finale zmierzyłam się z Niemką, Litwinką, a o pierwsze miejsce z Polką.

Trema jeszcze była w trakcie tego konkursu?

- Stopniowo z upływem czasu zmniejszała się. Ręce jeszcze mi się trzęsły, ale w moim ostatnim pojedynku już się uspokoiłam i wszystko było dobrze. Myślała, że będzie odwrotnie, że podczas walki o złoto nerwy będą największe.

Jak "na gorąco" zareagowałaś na sukces?

- Strasznie się cieszyłam. Nie mogłam w to uwierzyć. To był szok dla wszystkich, zwłaszcza moje wygrana z Magdą Kuzą, która na tych mistrzostwach zdobyła siedem medali w siedmiu konkurencjach, w których wystartowała.

Miałaś też okazję porównać swój sprzęt do tego, jakim dysponuje konkurencja. Jak byś oceniła na tym tle klasę swoich wędek?

- Sprzęt miałam trochę gorszy, bo nie mam kołowrotka z przekładnią. W spinningowych konkurencjach przez to wolniej rzucałam. Ogólnie myślę, że mam w miarę dobry sprzęt.

Ten złoty medal to szczyt, który już osiągnęłaś, czy zamierzasz jeszcze wyżej wspinać się w karierze sportowca?

- Nie wiem. W tym roku odchodzę do seniorek i tam jest o wiele większa konkurencja. Nie wiem po prostu czy się załapię w ogóle na mistrzostwa.

Ale masz jakiś sportowy cel, który teraz sobie wyznaczyłaś?

- Właśnie nie. Zastanawiam się czy jeszcze jest sens uprawiać ten sport, bo nie wiem czy dam radę.

Trening zajmuje Ci dużo czasu?

- Nie. Trenuję dwa razy w tygodniu po półtorej godziny. Nie wiem jednak czy dam radę w seniorkach. W tym sezonie na pewno do końca będę startować w zawodach.

Dziękuję za rozmowę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny