MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jeden dzień i nie ma 1600 miejsc? Zapisy na darmową rehabilitację ruszyły dużo wcześniej

Agata Sawczenko
Agata Sawczenko
Przez jeden dzień nikt nie odbierał telefonu. Kolejnego wybrałem się więc do poradni osobiście. I okazało się, że wszystkie miejsca są zajęte – mówi Ryszard Kossowski.
Przez jeden dzień nikt nie odbierał telefonu. Kolejnego wybrałem się więc do poradni osobiście. I okazało się, że wszystkie miejsca są zajęte – mówi Ryszard Kossowski. Jerzy Zińczuk
Rehabilitacja? Nie ma już miejsc – słyszymy, gdy dzwonimy do pracowni fizjoterapii przy ul. Bema. Mimo, że prezydent z dyrektorem szpitala informację o darmowych zabiegach rehabilitacyjnych (w tym roku aż dla 1600 osób!) ogłosili zaledwie we wtorek, okazuje się, że zapisy przyjmowano już od 2 stycznia.

Całą środę spędziłem przy telefonie. Nikt nie odebrał – denerwuje się Ryszard Kossowski, nasz czytelnik. Ma schorowaną żonę – po dwóch operacjach kręgosłupa, która potrzebuje systematycznej rehabilitacji. Niestety, NFZ jej nie zapewnia. – Jest zapisana na zabiegi. Ale dopiero na koniec roku – mówi pan Ryszard.

Dlatego, gdy przeczytał w Porannym, że prezydent przekazał 1,5 mln zł na dodatkową rehabilitację i fizjoterapię dla białostoczan, nie wahał się ani chwili. Od razu wykręcił numer do pracowni fizjoterapii przy ul. Bema. Bo to właśnie ta jednostka ma w ciągu trzech lat za pieniądze miasta pomóc aż 6 tysiącom pacjentów. Niestety, numer wykręcił, raz, drugi, trzeci, dziesiąty... – Przez cały dzień nikt nie odebrał telefonu – denerwuje się Ryszard Kossowski. W czwartek rano osobiście więc wybrał się do poradni przy ul. Bema.

A tam? – Kolejka zdenerwowanych ludzi. I informacja: miejsca na ten rok już się skończyły – opowiada pan Ryszard.
Sprawdziliśmy. – Dziś rano było jeszcze kilka miejsc na grudzień. Ale już nie ma. Przecież zapisy prowadziliśmy od 2 stycznia – informuje recepcjonistka.

Orkiestra pomaga. Owsiak przywiózł karetkę dla dzieci. W niedzielę kolejny finał

– Jak to możliwe?! Najpierw zapisują, a potem dopiero to ogłaszają! Dla kogo więc ta rehabilitacja? Dla mieszkańców? Czy dla znajomych? – pan Ryszard nie może zrozumieć.

Krzysztof Teodoruk, dyrektor szpitala miejskiego, pod który podlega pracownia fizjoterapii, tłumaczy, że jako ze pieniądze dało miasto, to ta informacja była zapisana w budżecie. Każdy wiec mógł tam zajrzeć i dowiedzieć się o nowym programie bezpłatnej rehabilitacji.

– Akurat! Ogłosili program tak późno, żeby szansę na zapisanie się mieli wszyscy krewni i znajomi królika – denerwują się pacjenci, którzy cały czas przychodzą do pracowni.

Dyrektor z kolei upiera się, że to nieprawda. Tłumaczy, że obok pracowni rehabilitacyjnej działa przecież poradnia, która cały czas przyjmuje pacjentów . I to pewnie oni na zabiegi zapisali się już na początku stycznia. Dlaczego o tej możliwości dowiedzieli się przed innymi – dyrektor już nie tłumaczy. – To było niewiele osób. Większość miejsc zostało zarezerwowanych już po ogłoszeniu programu przez prezydenta – mówi tylko.

A co na to miasto?– Miasto finansuje tę usługę z budżetu. Natomiast organizacją zajmuje się Szpital Miejski – mówi Eliza Bilewicz-Roszkowska z UM.

Jesteście ciekawi, jak wygląda białostocka porodówka? A może chcecie powspominać narodziny swoich dzieci? Prezentujemy galerię zdjęć sal porodowych w Białymstoku.

Sale porodowe w Białymstoku. Jak wyglądają porodówki w stoli...

FLESZ PRZEMOC W RODZINIE

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny