Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jarosław Kalinowski: Nikt nie zrozumie rolników, tak jak my

Janusz Bakunowicz
Jarosław Kalinowski na spotkaniu w Bielsku Podlaskim przede wszystkim poruszał problemy rolnictwa
Jarosław Kalinowski na spotkaniu w Bielsku Podlaskim przede wszystkim poruszał problemy rolnictwa Fot. Janusz Bakunowicz
Najpierw Bielsk Podlaksi odwiedził Grzegorz Napieralski, przewodniczący SLD. Teraz przyszła kolej na PSL. W ZS nr 4 gościł eurodeputowany Jarosław Kalinowski. Kampania wyborcza w pełni.

Przewodniczący Rady Naczelnej PSL swoje wystąpienie rozpoczął od ogólnej sytuacji w kraju i na świecie, a co za tym idzie, również kwestii dotyczących ogólnoświatowego kryzysu. Podkreślił, że Polska wyszła z niego obronną ręką, ponieważ jedynie ona w mijającym roku odnotowała wzrost gospodarczy.

Według Jarosława Kalinowskiego pozytywny wpływ na wzrost gospodarczy miał fakt, że Polska do tej pory nie wprowadziła jeszcze waluty euro. A sam wzrost gospodarczy to nie tylko zasługa rządu, a przede wszystkim samych przedsiębiorców.

Jarosław Kalinowski podkreślił również, że miniony rok był rokiem różnego rodzaju komisji sejmowych.

- Jedynie komisja zajmująca się śmiercią posłanki Blidy ma jakiekolwiek szanse na sensowne rozstrzygnięcie - twierdzi przewodniczący. - A ostatnia komisja hazardowa to jedynie wojna polityczna o popularność swej usługi, a nie o to, by dociec prawdy.

Trzeba szukać kompromisów

Po tych wypowiedziach Jarosław Kalinowski przeszedł do delikatnej krytyki rządu, bo jak na koalicjanta, nie wypadało wyciągać ciężkiej artylerii.
- Rząd podjął pewne działania, ale brakuje mu determinacji - podkreślał Kalinowski. - Udało mu się dokonać reformy emerytalnej, ale to również dzięki PSL - słodził przewodniczący. - Tusk mówi, że nie będzie nic robił, bo precydent i tak wszystko zawetuje. To dobrze, że wszyscy wszystkim patrzą na ręce, ale jeżeli chcemy coś w Polsce zrobić, należy szukać kompromisów.

Jak przystało na członka partii chłopskiej, wiele uwagi poświęcił sprawom rolnictwa, przede wszystkim dopłatom obszarowym i dopłatom do Kasy Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego.
- A ja twierdzę, że należy zatkać buzie pseudoekspertów, którzy twierdzą, że rolnicy są na utrzymaniu reszty społeczeństwa - mówił na spotkaniu. - Musimy bronić tego środowiska, bo nikt inny tego środowiska nie rozumie, tak jak my.

Nie podwyższać wysokości dopłat

Poruszając temat dopłat obszarowych podkreślił, że jest przeciwko podwyższaniu ich wysokości. Dlaczego? Ponieważ około 30 proc. osób, które pobieraja dopłaty to nie są rolnicy. Te pieniądze nie trafiają do rolnictwa. Fakt ten blokuje obrót ziemią. Należy więc zachować pieniądze na inwestycje, czyli tam, gdzie powinny one trafić, by nasze rolnictwo mogło konkurować z rolnictwem europejskim.

Eurodeputowany wspomniał również o spójnej polityce rolnej, jaką powinna realizować Unia Europejska. Bo jeżeli takowej nie będzie, unijne rolnictwo nie ma żadnych szans w konfrontacji z rolnictwem Stanów Zjednoczonych, Brazylii czy nawet sąsiedniej Ukrainy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny