Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jan Błaszczak – The Dom. Nowojorska bohema na polskim Lower East Side

Jerzy Doroszkiewicz
Jerzy Doroszkiewicz
Jan Błaszczak (ur. 1987) – dziennikarz współpracujący z działami kulturalnymi „Tygodnika Powszechnego”, „Przekroju” i „Polityki”. Publikował również na łamach m.in. „Machiny”, „Wprost” i „Gazety Magnetofonowej”. Ma na koncie wywiady m.in. ze Steve’em Reichem, Johnem Paulem Jonesem, Charles’em Aznavourem, Raekwonem i Johnem Lydonem. Jako reporter współpracował z Programem II Polskiego Radia. Na co dzień pracownik działu programowego Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego.
Jan Błaszczak (ur. 1987) – dziennikarz współpracujący z działami kulturalnymi „Tygodnika Powszechnego”, „Przekroju” i „Polityki”. Publikował również na łamach m.in. „Machiny”, „Wprost” i „Gazety Magnetofonowej”. Ma na koncie wywiady m.in. ze Steve’em Reichem, Johnem Paulem Jonesem, Charles’em Aznavourem, Raekwonem i Johnem Lydonem. Jako reporter współpracował z Programem II Polskiego Radia. Na co dzień pracownik działu programowego Filmoteki Narodowej – Instytutu Audiowizualnego. Wydawnictwo Czarne
To Polak Stanley Tolkin przyczynił się do wypromowania The Velvet Underground, filmów Andy’ego Warhola, a nawet przyjaźnił się z Charlie Parkerem. Dziennikarskie śledztwo poszukujące prawdy o szefie klubu The Dom przeprowadził Jan Błaszczak. Efekty przechodzą najśmielsze oczekiwania.

Jak twierdzi 31-letni zaledwie dziś autor, wszystko zaczęło się od fascynacji zespołem The Velvet Underground. Zespołem w Polsce nadal kompletnie nieznanym, choć od pół wieku będącym jedną z najbardziej wpływowych ikon rocka. Ikon, które stworzył nieżyjący już Lou Reed. Nie żyje też Stanley Tolkin, który w pierwszej połowie lat 60. XX wieku zamienił stary Polski Dom Narodowy na niezwykły klub. Klub, w którym spotykała się nowojorska bohema. Bo Tolkin, sam uważając się za osobę nieskomplikowaną, prawdopodobnie uwielbiał otaczanie się artystami. I na tym nie tracił. Do klubu ściągali ludzie wiedzący, że za darmo usłyszą wspomniany The Velvet Underground, pogadają o poezji, polityce, posłuchają jazzu, wywieszą swoje obrazy, a właściciel – jeśli mu się spodobają – coś sobie kupi i uczciwie zapłaci. I bywali tam wszyscy wielcy – rocka, jazzu, ba, nawet świata amerykańskiej polityki. W Polsce Stanleyu Tolkinie chyba nikt nie słyszał.

Jan Błaszczak rzucił sobie niebywałe wyzwanie. Pojechał do USA, by odnaleźć ślady Tolkina, spotkać się z ludźmi, którzy go pamiętali. I swoje dziennikarskie śledztwo znakomicie przekuł we frapującą opowieść o amerykańskiej kontrkulturze lat 60. Od jednej osoby do drugiej, odkrywa różne ciekawostki o The Dom, spotyka się nie tylko z muzykami, ale i pisarzami i poetami, szczególnie Afroamerykaninami. Bo Stanley Tolkin nie był rasistą, choć skrupulatnie stosował się do zalecenia władz, by gejom nie sprzedawać alkoholu. „The Dom” to bowiem książka nie tylko o historii klubu, którego właściciel po części dorobił się na znajomości z Charlie Parkerem, któremu załatwiał granie na polskich weselach, ale też o amerykańskim rasizmie i burzliwych przemianach społecznych lat 60. A że na klatce autor minie się choćby z Patti Smith, to tylko dodaje niezwykłego nowojorskiego sznytu tej fantastycznej książce.

Kogo fascynują lata 60. w USA, kto chciałby wiedzieć jeszcze więcej o The Velvet Underground, Nico, ale też o narodzinach amerykańskiego punka, nie może efektów tego dziennikarskiego śledztwa – moim zdaniem – bardzo udanego, nie znać. A przy tym – reportaż czyta się naprawdę dobrze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny