Podobno do ich powstania przyczyniła się autentyczna podróż po USA, rzecz jasna szlakiem popkulturowych ikon. Nowy Orlean, Memphis, Nowy Jork – to miejsca znane z kina, piosenek i oczywiście literatury. Jakub Ćwiek przekonuje, że wystarczyło zasłyszane zdanie, jakiś impuls, by już na spokojnie, w domu, stworzyć całkowicie wyimaginowaną sytuację, która wciąga i urzeka.
W dobie mody na kilkusetstronicowe kryminały, krótkie formy są nad wyraz pożądane. Bo przecież nie przestaliśmy czytać, tylko świat przyśpieszył, a Ziemia się jakby skurczyła. Podróż do USA niekoniecznie musi być wyrzeczeniem albo emigracją zarobkową. Może być źródłem inspiracji do niemal realistycznych historii. Od układów w high school z mroczną tajemnicą w tle, po przemyt papierosów z tragicznym finałem albo podróż 18-kołową ciężarówką ze scenami przypominającymi „Pojedynek na szosie”.
Niejako przy okazji Jakub Ćwiek stawia pytanie, czy wiara w niezłomność Rocky’ego może być równie życiodajna co wiara w Boga, jak daleko udział w wojnach w Iraku czy Wietnamie może odbić się na psychice weteranów albo jak bardzo żyjemy dziś życiem życiem gwiazd filmowych, a nie swoim własnym. A przy tym pisze ze swadą, prostymi zdaniami, jakby tworząc gotowe scenariusze filmowych nowel.
Ciekawe, co powiedzieliby Amerykanie, gdyby ktoś przetłumaczył im „Drobinki nieśmiertelności” na american english? Czy uznaliby, że oddają ich ducha, czy są li tylko europejską wizją amerykańskiego stylu życia i przeżywania świata. Na mnie działają, ale… nie byłem nigdy w USA.
Katarzyna Bonda na Targach Książki w Białymstoku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?