Jagiellonia zareklamowała Białystok za 120 mln złotych

W sumie to 40 tomów, z których każdy liczy po tysiąc stron - tak wygląda raport efektywności promocji Białegostoku przez Jagiellonię. Został przygotowany na zlecenie klubu.

Raport zawiera wydruki i zdjęcia informacji, które ukazały się w ubiegłym roku w prasie, internecie i telewizji. Gdyby magistrat sam miał wydać pieniądze, aby uzyskać taki efekt promocyjny, to zdaniem ekspertów musiałby wyłożyć około 120 milionów złotych.

W ubiegłym roku z kasy miasta klub dostał zaś 1,7 miliona złotych. W zamian za to organizował mecze, imprezy i festyny dla mieszkańców, spotkania z dziećmi i młodzieżą. Logo Białegostoku znajdowało się też z tyłu reprezentacyjnych koszulek zawodników oraz we wszystkich materiałach promocyjnych.

Jagiellonia, jako pierwszy klub w Polsce, zdecydowała się zlecić przygotowanie takiego raportu. Chciała w ten sposób wywiązać się z podpisanej z magistratem umowy. - Mamy obowiązek raportowania i wykazania usług, wykonanych na rzecz miasta - mówi Agnieszka Syczewska, rzeczniczka prasowa Jagiellonii Białystok.

W tym roku do kasy klubu z budżetu Białegostoku trafi 3,2 miliona złotych. Za to miasto może liczyć na szerszą promocję u sportowców - jego logo znajdzie się nie tylko z tyłu koszulek, ale także na przodzie i rękawach. Do tego dojdą emblematy na strojach treningowych i więcej reklam, umieszczonych na płycie boiska.

To czwarta z kolei tego typu umowa, którą Jagiellonia podpisała z magistratem.

- Cenimy sobie współpracę z miastem i liczymy, że nasze działania wpłyną korzystnie na jego wizerunek - mówi Mariusz Jurczewski, dyrektor marketingu Jagiellonii.

Teraz raport trafi do magistratu. Klub zapowiada, że w styczniu przyszłego roku przygotuje następny.