Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia doceniona przez PZPN. Za kulisami meczu. Co robią stewardzi? [ZDJĘCIA]

Konrad Karkowski
Nie wszyscy pracują w żółtych trykotach. Część osób ma "zadania specjalne", które wymagają innego ubioru.
Nie wszyscy pracują w żółtych trykotach. Część osób ma "zadania specjalne", które wymagają innego ubioru. Konrad Karkowski
A dokładnie doceniony został jej stewarding. W corocznym rankingu stworzonym na podstawie ocen delegatów - stewarding Jagiellonii Białystok zajął drugie miejsce. Z tej okazji przyjrzeliśmy się jak wygląda praca w służbie informacyjnej białostockiego klubu i zajrzeliśmy za kulisy meczu.

Od kilku lat Polski Związek Piłki Nożnej przykłada dużą wagę do jakości pracy stewardów na stadionach w Polsce. Szczególnie widoczne było to przed Euro 2012, które było organizowane w Polsce. Został opracowany nawet specjalny program szkoleniowy wg którego szkoleni są w Polsce stewardzi.

Na każdym meczu Ekstraklasy, delegat PZPN ocenia m.in. pracę stewardów, jak i poziom organizacji meczu. Za sezon 2015/2016 w zestawieniu stworzonym przez związek Jagiellonia uplasowała się na miejscu drugim. Tuż za Podbeskidziem Bielsko-Biała.

- Wysoka ocena pracy stewardów na meczach Jagiellonii wynika z odpowiedniego realizowania tego programu - mówi nam Piotr Kaczyński, kierownik ds. stewardingu.

No dobrze ale co taki steward robi? Każdy kto był choć raz na meczu miał z miał do czynienia z osobą w żółtym trykocie. Steward pokazał miejsce, pomógł ze źle wydrukowanym biletem czy poprosił o przejście do miejsca dla palących. Nie trzeba wcale czegoś przeskrobać.

- Do obowiązku stewarda należy m.in. nadzorowanie przepływu ludzi, odpowiednie informowanie o drodze do miejsca, umiejscowieniu toalet, bufetów itp., przy jednoczesnym wychwytywaniu incydentów, często najdrobniejszych, które wymagają reakcji służb - opisuje Piotr. - Ale to tylko część obowiązków. W skrócie stewardzi pracujący na stadionie są tam po to aby zapewnić bezpieczeństwo wszystkich uczestników imprezy.

Dzień meczu

Sobota 23 lipiec, mecz z Ruchem Chorzów. To pierwsze spotkanie przy ul. Słonecznej w nowym sezonie. Kibice po letniej przerwie nie mogą się doczekać zobaczenia swojego zespołu. Dla stewardów pracujących przy meczach to także rozpoczęcie nowej rundy. Odprawę mają nawet do czterech godzin przed meczem. Na niej dowiadują się ilu kibiców można się spodziewać, na co zwrócić specjalną uwagę podczas meczu i najważniejsze, w jakim sektorze będą pracować.

Właśnie około 14 spotykamy jednego z nich.

- Miesiąc przerwy ciągnął się w nieskończoność. Nowy sezon, nowe wyzwania - mówi nam Piotr Sic, jeden z pierwszych stewardów zwerbowanych i wyszkolonych przez Jagiellonie Białystok. Dziś kierownik odcinka. Jego przygoda z białostockim stewardingiem zaczęła się dokładnie przed sezonem 2009/2010. To wtedy Jagiellonia postanowiła utworzyć jedną z pierwszych w Polsce klubową służbę informacyjną. Pierwsi pracownicy to byli głównie studenci, bo tam klub organizował spotkania.

A praca? Wyglądała trochę inaczej niż dziś. Jeszcze na starym stadionie przy ul. Słonecznej, w grupie nieprzeszkolonych, młodych ludzi.

- Na pierwszym meczu pracowało około 12-15 osób i była to męska ekipa - wspomina Piotr Kaczyński - Na drugi mecz dołączyło już kilka dziewczyn. Z grupy, która zaczynała do dziś współpracuje z klubem pięć osób razem ze mną.

Ta grupa początkowo pracowała na trybunach zmieniając trochę przyzwyczajenia stadionowe kibiców. Docelowo stewardzi mieli się stać "wizytówką" klubu. Osobami witających kibiców na stadionie.

- Z czasem grupa urosła do ok. 50 osób i zakres zadań cały czas się zwiększał - dodaje szef stewardów.

Dziś z tej grupy pozostało kilkanaście osób. Pracują w stewardingu siedem lat. Ta "stara gwardia" to w większości kierownicy odcinków. Najbardziej doświadczeni ale nawet oni są na meczach zaskakiwani.

- Na pewno sporo takich sytuacji działo się jeszcze na "starym" stadionie - opowiada Paweł Grabowski, jeden z "weteranów" białostockiego stewardingu. - Kiedyś pracowało się trochę inaczej niż obecnie. Wszystko było robione mocno na spontanie. Pamiętam jak stałem na bramie wjazdowej przez te pierwsze mecze po wprowadzeniu stewardingu. Po zmianach duża część tzw. "vipów" chciała wjechać na parking, który był przeznaczony dla działaczy, sponsorów i urzędników miasta. Kilkukrotnie znajomi znajomych dzwonili do rożnych prezesów i mówili, że jak ich nie wpuszczę to już tu nie będę pracował, było tak na pewno z kilkanaście razy. Z czasem uczyliśmy nowego podejścia do kibiców a oni do nas. Dziś to naprawdę fajnie funkcjonuje.

Dziś na meczu stewardów pracuje około 150. Zdarzały się też i takie spotkania gdzie było ich 200. - To zależy głównie od ilości kibiców na danym spotkaniu. Liczba służby informacyjnej i porządkowej jest określona przez ustawę - zauważa Paweł Mieczkowski, zastępca Piotra.

Większość stewardów to ludzie młodzi. Studenci i uczniowie, ale w ich szeregach są też osoby pracujące a także emeryci. Większość łączy jedna rzecz. Wszyscy są kibicami Jagiellonii Białystok.

Nie ważny jest wiek. Tylko to co osoba sobą prezentuje. W tej pracy wymagana jest komunikatywność, kultura osobista, odporność psychiczna, odpowiedzialność, a także dobra kondycja fizyczna - wymienia Piotr Kaczyński.

Praca w żółtych trykotach

Wracamy jednak do Piotra Sica. Jest już po odprawie. Na niej dowiedział się, że dziś będzie pracował na odcinku obejmującym parking od ulicy Słonecznej. Co więcej będzie tam kierownikiem. Jego zadaniem będzie rozdzielenie obowiązków dla każdego stewarda i nadzorowanie czy je wypełniają.

- Ale często też trzeba wziąć sprawy w swoje ręce - wyjaśnia nam Piotrek i opowiada o sytuacji z meczu z Lechią Gdańsk, kiedy podczas starcia między kibicami Jagiellonii i Lechii, w ogólnym chaosie próbował otworzyć zaciętą bramę dla czekającej pod stadionem policji. - Podskoczyła wtedy adrenalina, ale stosując się zasad jakie wpajane są nam na szkoleniach można zadbać o swoje oraz innych bezpieczeństwo. No ale dziś parking przy Słonecznej. Tam też się dużo dzieje - śmieje się steward.

I ma rację. To właśnie tym wejściem na stadion kieruje się większość kibiców, więc trzeba być gotowym na wszystko. Stojąc na trybunach czy na bramach wejściowych należy natomiast być bardzo aktywnym w stosunku do kibiców. A np. stewardzi na murawie powinni być czujni i gotowi do szybkiej reakcji.

Każda pozycja to inne wymagania i inna charakterystyka pracy. Stewardzi na bramach wejściowych na stadion najwięcej pracy mają na pół godziny przed meczem. To wtedy schodzi się większość kibiców a przez stadionem tworzą się kolejki. Luźniej jest już w czasie samego meczu. Wtedy to jednak najbardziej czujni muszą być stewardzi rozmieszczeni na trybunach czy murawie. W czasie przerwy natomiast wykazać się mogą Ci, którzy pracują na tzw. rampie (to nią wchodzi się na stadion od strony ul. Słonecznej) i za trybunami. Kibice tłumnie schodzą z sektorów, żeby coś zjeść lub zapalić.

- Na pewno nie można się nudzić. Każdy mecz jest inny. Zawsze trafią się jakieś nieprzewidziane historie - ocenia Rafał Sauć, pracujący w na meczach Jagi od kilku lat. Przyszedł do stewardingu za namową starszego brata Karola.

- To ciężka praca, ale ma też swoje zalety - mówi za to Katarzyna Łachańczuk, prywatnie mama dwójki kilkuletnich dzieci, również pracująca jak jagiellońskim stewardingu. - To łączenie przyjemnego z pożytecznym. Można dorobić, jednocześnie wspiera się swój ukochany klub.

A jak kibice odbierają jednych z najlepszych w Polsce stewardów? Spytaliśmy kilku z nich

- Pozytywnie ich oceniam - mówi Mariusz Danielewicz, który na mecz przyszedł z całą rodziną.
- Zawsze są mili, pomocni a jednocześnie nie rzucają się w oczy. Pełna „profeska” - dodaje Bartek, który na mecz wybrał się z kolegą.

Stewarding Jagiellonii rozwinął się już do tego stopnia, że na jego przykładzie uczą się inne służby informacyjne w naszym regionie - Wigier Suwałki i Olimpii Zambrów.

Dlatego też doceniają ich delegaci PZPN i włodarze klubu. Ważne jest jednak żeby robili to także kibice. Bo w końcu to dla nich na stadionie są ludzie w żółtych trykotach.

Więcej przeczytasz w piątkowym papierowym wydaniu Magazynu Kuriera Porannego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny