– Jesteśmy dumni z tego wyniku. Szczególnie, że wydatki są bardzo efektywne, w porównaniu z innymi klubami, które wydały od nas więcej. W ubiegłym roku też mieliśmy czwarte miejsce, ale przy gorszym wyniku sportowym – zaznacza Agnieszka Syczewska, wiceprezes białostockiego klubu.
Jagiellonia w minionym sezonie odnotowała przychody na poziomie 34,4 mln złotych, o ponad milion więcej niż w całym 2015 roku. Nie bez znaczenia był także rekordowy wskaźnik płynności bieżącej, najwyższy spośród wszystkich sklasyfikowanych klubów (1,93). Jagiellonia pod tym względem wyprzedziła Cracovię (1,66), Arkę Gdynia (1,55), Legię Warszawa (1,44) i Zagłębie Lubin (1,20).
To efekt mądrej polityki finansowej klubu, polegającej m.in. na wytransferowaniu przed sezonem swojego najlepszego zawodnika, by bez problemu dopiąć budżet w kolejnych miesiącach. W poprzednim roku hitem transferowym była zmiana klubu Bartłomieja Drągowskiego. Wychowanek Jagi przeniósł się do włoskiej Fiorentiny za 2,5 mln euro (wg. transfermarkt). Jego sprzedaż w dużej mierze wpłynęła na łączną kwotę przychodów z transferów, wynoszącą 12,4 mln. To czwarty rezultat w lidze, po Legii (47,5 mln), Lechu (22,5 mln) i tuż za Lechią (13,2 mln).
Klub z Podlasia znakomicie wypadł również w zestawieniu kosztów wynagrodzeń piłkarzy na zdobyty punkt, który był drugim najniższym wynikiem w całej lidze (121 tysięcy złotych). Mniej za sukces piłkarski płacił tylko beniaminek, Arka Gdynia (118 tysięcy). To kwota zbliżona do kosztów ponoszonych w ubiegłych latach: 120 tysięcy w 2015 roku i 115 tysięcy w 2014 roku.
Dla porównania, Legia w przeliczeniu kosztów wynagrodzeń zawodników na zdobyty punkt, wydała 661 tys, Lechia 399 tys, a Cracovia 328 tys. Warto też zaznaczyć, że wszystkie te kluby odnotowały zdecydowany wzrost kosztów rok do roku w przeliczeniu na punkt. Jagiellonia udowodniła więc, że przy zachowaniu efektywności finansowej można uzyskać dobry wynik sportowy, jakim było wicemistrzostwo kraju.
Nie przełożyło się to jednak na dynamikę zmian przychodów, która okazała się skromniejsza o 4% od rekordowego roku 2015 (62%). Mimo to, żółto–czerwoni zwiększyli swoje przychody o ponad milion złotych. Jaga miała też najwyższy wskaźnik rentowności netto w całej lidze. Wyniósł 51,1%. Kolejna w tym zestawieniu Legia może pochwalić się wynikiem na poziomie 31,9%, a zamykający podium Lech 16,8%.
W rankingu przeoczono zestawienie, uwzględniające wydatki Jagiellonii w sezonie 2016/17. Ale jak dowiedzieliśmy się w klubie, takowe były.
– Wydaliśmy prawie dwa miliony na transfery – przyznaje Syczewska.
Ważnym punktem raportu są też działania marketingowe klubu. Dowiadujemy się m.in. że Jagiellonia zajęła drugie miejsce pod względem sprzedaży karnetów (7052), czy też piątą pozycję w sprzedaży replik koszulek meczowych (3454).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?