Wiem, że wśród kibiców po meczu we Wrocławiu zapanował ogromny optymizm. Ale my twardo stąpamy po ziemi. Nie ma żadnych wątpliwości, że czeka nas bardzo ciężkie spotkanie - mówi trener Jagiellonii Michał Probierz.
Rzeczywiście, po pokonaniu w świetnym stylu 2:1 na wyjeździe Śląska Wrocław, nastroje w Białymstoku poprawiły się. Nie brak głosów, że tak grającej Jagi nikt w naszej lidze nie zatrzyma.
- Tyle, że po meczu z Koroną mówiono i pisano coś zupełnie innego. Nieważne już, co było w Kielcach, a co we Wrocławiu. Każdy mecz jest inny, a nas czeka starcie z mistrzem kraju, który przyjedzie do Białegostoku po zwycięstwo - dodaje opiekun Podlasian.
Konieczna zmiana w ataku
W porównaniu z ostatnim występem wśród żółto-czerwonych zabraknie prawdopodobnie Remigiusza Jezierskiego. Strzelec drugiego gola ma stłuczone biodro.
- Już po meczu ze Śląskiem wiedziałem, że z Remkiem może być niedobrze. Na 90 procent nie będzie zdolny do gry. Trudno, takie rzeczy się zdarzają i wszystkie drużyny mają problemy z kontuzjami - zaznacza Probierz.
- Szkoda, bo czułem ostatnio, że forma rośnie. Mam zbitą okostną, a to bardzo nieprzyjemny uraz. Ciężko zagłuszyć ból. Będę się starał, ale szanse na grę przeciwko Wiśle są niewielkie - uzupełnia zmartwiony Jezierski.
Probierz ma kilka możliwości zastąpienia napastnika. Najbardziej prawdopodobny wydaje się wariant wystawienia na szpicy Brazylijczyka Maycona lub Kamila Grosickiego i powrót do podstawowego składu Bruno, który dostałby miejsce na prawej stronie środkowej linii.
Słaby punkt - bramkarz
Wiślacy zaczęli rundę od porażek po 0:1 z PGE GKS Bełchatów i Arką Gdynia i głośno mówi się, że mistrz kraju jest w kryzysie.
- Brakuje nam pewności siebie i skuteczności - oceniał po przegranej z gdynianami środkowy obrońca Arkadiusz Głowacki.
Trener Jagiellonii uważa, że twierdzenie o słabości Białej Gwiazdy nie jest do końca słuszne.
- Oglądałem kilkanaście razy mecz z Arką. Gospodarze zmarnowali cztery sytuacje stuprocentowe i gdyby je wykorzystali, nie byłoby problemu. Zdaję sobie sprawę, iż żeby myśleć co sukcesie musimy zneutralizować mocne strony przeciwnika, a ma ich on bardzo wiele - zauważa Probierz.
W ekipie lidera uważać należy prawie na wszystkich: groźnych przy stałych fragmentach gry obrońców - Głowackiego i Marcelo, bramkostrzelnych Pawła Brożka, Patryka Małeckiego i Rafała Boguskiego, rządzącego w środku pola wychowanka Jagiellonii Radosława Sobolewskiego oraz Słoweńca Andrasa Kirma. Stosunkowo najsłabszym punktem jest bramkarz Mariusz Pawełek, któremu od czasu do czasu zdarzają się poważne błędy. Może tak będzie i w Białymstoku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?