- Nie pojechałem do Warszawy w środę, ponieważ w tym dniu trzy godziny spędziłem w szpitalu. Jestem podwójnie rozczarowany. Nie zagrałem przeciwko Lechii, a nasza drużyna w pechowych okolicznościach przegrała mecz finałowy - mówi w rozmowie z jagiellonia.pl Nemanja Mitrovic.
Piłkarz nie wziął już udziału w środowym treningu.
- W środę wylądowałem w szpitalu. Po prostu zaraziłem się jakimś wirusem od moich dzieci i dlatego nie pojechałem w środę z drużyną do Warszawy. Do zespołu dołączyłem w czwartek. Rano razem z Mile Savkoviciem dojechaliśmy do hotelu, w którym na zgrupowaniu przebywała Jagiellonia - mówi Mitrovic.
- Jestem podwójnie rozczarowany. Przegraliśmy bardzo ważny mecz i nie zdobyliśmy tego trofeum. Przegraliśmy w pechowych okolicznościach, tracąc gola w 96. minucie. Poza tym sam nie mogłem pomóc drużynie właśnie z powodów zdrowotnych. Przed nami jeszcze cztery spotkania i bardzo proszę wszystkich naszych Kibiców o wsparcie, bo ciągle walczymy o awans do Ligi Europy - kończy Słoweniec.
Zobacz też:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?