Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:1 (zdjęcia, wideo)

Wojciech Konończuk [email protected] tel. 85 7458 95 31
Ugo Ukah był głównym sprawcą porażki Jagiellonii z Lechią, bo to przez niego padła bramka dla gości. A że nieszczęścia chodzą parami, to Nigeryjczyk doznał kontuzji po kopnięciu w głowę i musiał opuścić boisko.
Ugo Ukah był głównym sprawcą porażki Jagiellonii z Lechią, bo to przez niego padła bramka dla gości. A że nieszczęścia chodzą parami, to Nigeryjczyk doznał kontuzji po kopnięciu w głowę i musiał opuścić boisko. Anatol Chomicz
Wielki zawód sprawili zawodnicy Jagiellonii Białystok, przegrywając na inaugurację 18. kolejki z Lechią Gdańsk 0:1. Martwi nie tylko wynik, ale i fatalna gra żółto-czerwonych.

[galeria_glowna]
By myśleć o czołowej ósemce i walce o najwyższe laury, potrzebna jest powtarzalność w dobrych występach i stabilizacja przyzwoitej dyspozycji. Niestety, Jadze tego wyraźnie brakuje.

Po wygranej w minionej kolejce 3:1 ze Śląskiem Wrocław mówiono o dużym kroku białostoczan ku górnej połówce tabeli. Wczoraj drużyna Piotra Stokowca wykonała już nie krok, a wręcz skok wstecz. Punktów może w ostatecznym rozliczeniu zabraknąć, bo to nie Lechia była taka dobra, tylko Jagiellonia taka słaba.

Goście z Wybrzeża sami wyprowadzili dwie groźne akcje. Już w dziesiątej sekundzie zabrakło dokładnego dośrodkowanie z prawej strony boiska, a na koniec pierwszej połowy Wojciech Zyska sprytnie uderzył piętą po rzucie rożnym, ale Krzysztof Baran popisał się piękną obroną.

Pozostałe zagrożenia pod białostocką bramką były zasługa gospodarzy, którzy za punkt honoru wzięli chyba sobie ustanowienie rekordu sezonu w liczbie prostych strat. Na połowie rywala rzadko umieli wymienić dwa podania, a z czasem coraz częściej zaczęli gubić piłkę także w pobliżu własnego pola karnego.

Michał Probierz: Wszyscy nas ostatnio skreślali i krytykowali, więc to zwycięstwo bardzo cieszy (Źródło: T-Mobile Ekstraklasa/x-news)

- Gramy słabo, nie potrafimy utrzymać się przy piłce i skonstruować jakiejś fajnej akcji - mówił w przerwie przed kamerami nc + jagiellończyk Dawid Plizga.

Nic dziwnego, że trener Lechii Michał Probierz przesunął pressing na połowę rywali i czekał na prezenty.
Ta taktyka przyniosła powodzenie w 79. minucie, po popisie nieudolności w wykonaniu Ugo Ukaha. Nigeryjski obrońca Jagi najpierw miał piłkę przy nodze na środku boiska i podał do rywala. Po chwili główkował, także do przeciwnika. Za trzecim razem, już pod własnym polem karnym, uderzył futbolówką w Piotra Grzelczaka. Ta trafiła pod nogi Piotra Wiśniewskiego, który skwapliwie wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Lepszego prezentu lechiści nie dostaną nawet pod choinkę.

Mimo zastraszającej niedokładności żółto-czerwoni mogli przed przerwą objąć prowadzenie. Idealnej okazji nie wykorzystał jednak Bekim Balaj. W 25. minucie, po dośrodkowaniu Plizgi, piłkę źle odbił golkiper gości Mateusz Bąk i Albańczyk stanął przed wielką szansą. Z siedmiu metrów mógł zrobić wszystko, a huknął bardzo niecelnie nad poprzeczką.

W drugiej odsłonie minimalnie pomylił się przy strzale z dystansu Rafał Grzyb, Dani Quintana uderzył mur z rzutu wolnego, egzekwowanego z sześciu metrów i wyrównać się nie udało. Hiszpan tym razem nie był tak kreatywny, chociaż udawało mu się minąć kilku rywali. Poczynania Quintana skutecznie przerywane były faulami przez gdańszczan, za co dopiero w końcówce goście zaczęli oglądać żółte kartki. Arbiter Szymon Marciniak z Płocka zdążył to tego czasy wykartkować już cały blok obronny białostoczan.

Nie można jednak przypisywać sędziemu żadnej winy, bo to piłkarze Stokowca rozegrali bardzo mierne zawody. Oby wahadełko szybko wychyliło się w druga stronę, bo już w poniedziałek - 2 grudnia, Jagiellonia zmierzy się u siebie z Wisłą Kraków. Oby była to drużyna z meczu ze Śląskiem, bo jeśli żółto-czerwoni zagrają tak, jak wczoraj, to porażka ze znacznie mocniejszą od Lechii Białą Gwiazdą jest niemal przesądzona.

wynik 18. kolejki

Jagiellonia Białystok - Lechia Gdańsk 0:1 (0:0). Bramka: 0:1 - Wiśniewski (79). Żółte kartki: Ukah, Porębski, Tosik, Popchadze - Grzelczak, Zyska, Oualembo, Tuszyński. Sędziował: Szymon Marciniak (Płock). Widzów: 2 730.

Jagiellonia: Baran - Waszkiewicz (46. Tosik), Ukah (84. Piątkowski), Porębski, Popchadze, Grzyb, Pazdan, Plizga, Quintana, Mackiewicz (46. Gajos), Balaj.

Lechia: M. Bąk - Oualembo, Janicki, Madera, Deleu, Frankowski, Dawidowicz, Machaj (78. Tuszyński), Zyska (68. Kostrzewa), Wiśniewski, Grzelczak (88. K. Bąk).

PROGRAM 18. kolejki

Dziś: Pogoń Szczecin - Zawisza Bydgoszcz (godz. 18), Wisła Kraków - Śląsk Wrocław (20.30).
Jutro: Korona Kielce - Widzew Łódź (15.30), Piast Gliwice - Górnik Zabrze (18), Lech - Zagłębie Lubin (20.30).
Niedziela: Ruch Chorzów - Cracovia (15.30), Podbeskidzie Bielsko-Biała - Legia Warszawa (18).

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny