- Zdaję sobie sprawę, że nikt mi za darmo nie da miejsca w bramce Jagiellonii. Ale jestem zdrowy, a to jest najważniejsze i postaram się udowodnić na treningach i w meczach kontrolnych, że warto na mnie postawić - mówi 21-letni golkiper, który wiosnę spędził na wypożyczeniu do pierwszoligowej Warty Poznań.
Słowik był już numerem jeden w Jadze, ale 11 września minionego roku dopadł go ogromny pech. W meczu z Polonią Warszawa nieatakowany przez nikogo wybijał piłkę tak nieszczęśliwie, że doznał groźnej kontuzji kolana.
Mądre posunięcie
Leczenie trwało pół roku, a potem okazało się, że do Białegostoku na rundę wiosenną wraca Sandomierski.
- Nie miałem szans na regularne występy, wiec wraz z trenerami podjęliśmy decyzję o moim wypożyczeniu do Warty - wspomina jagiellończyk. - Nie było mowy o jakiś urażonych ambicjach, czy kroku wstecz w karierze. Po prostu jako zawodnik powracający po ciężkiej kontuzji potrzebowałem gry. Z perspektywy czasu to było mądre posunięcie - dodaje.
W Poznaniu nasz golkiper szybko wywalczył sobie miejsce w podstawowym składzie. Wystąpił w dziesięciu meczach, przepuszczając dziewięć bramek.
- Wskoczyłem do podstawowej jedenastki od razu po wyleczeniu się i nie oddałem miejsca w niej do końca sezonu. Nie muszę się wstydzić za swoje występy - kontynuuje Słowik.
Co gra na pierwszoligowych boiskach dała zawodnikowi Jagiellonii?
- Pomijając różnicę poziomów, w pierwszej lidze gra się inaczej niż w ekstraklasie. Więcej jest fizycznej walki, mniej techniki. Myślę, że wracam do Białegostoku mocniejszy przede wszystkim psychicznie, bo długa kontuzja i wracanie do zdrowia zahartowały mnie. Mam też większy bagaż doświadczeń wyniesiony z Warty - zaznacza piłkarz.
Skorzysta drużyna
Przez pół roku w Jadze niewiele się zmieniło. Słowikowi, w - jako to się z przekąsem mówią koledzy z drużyny - "ptasiej rywalizacji", przyjdzie o miejsce w bramce walczyć z Tomaszem Ptakiem. Nie jest jednak wykluczone, że dołączy ktoś jeszcze, bo działacze czynią starania, by pozyskać kolejnego zawodnika na tę pozycję.
- Nie boję się rywalizacji, bo skorzystamy na tym i my, i drużyna. Jestem dobrej myśli i o ile tylko zdrowie będzie dopisywać, to powinno być nieźle - kończy Słowik.
W czwartek bramkarz wraz z kolegami z drużyny przechodził w Warszawie testy medyczne. Teraz jagiellończycy przez dwa dni będą trenować w Białymstoku, a w poniedziałek wyjadą na pierwsze zgrupowanie - do litewskiego Mariampola. W planie obozu są trzy mecze kontrolne.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?