Potyczka w Chorzowie zamknie półmetek rozgrywek w ekstraklasie i już wiadomo, że po tym meczu najlepszą drużyną będzie Jaga. Mistrzowie jesieni nie mogą jednak spocząć na laurach, bowiem ich przewaga nad pozostałymi drużynami wynosi tylko pięć punktów, więc w teorii jeszcze przed zimą można ją stracić.
Do końca tegorocznych zmagań pozostały dwie kolejki - białostoczan czeka w niedzielę wyjazd do Chorzowa, a za tydzień w piątek ostatni mecz u siebie ze Ślaskiem Wrocław. Do zdobycia jest zatem sześć oczek.
- Nie mamy planu minimum na te dwa spotkania. Chcemy po prostu zaprezentować się jak najlepiej - przekonuje Michał Probierz, trener Jagi.
W Chorzowie o punkty jest bardzo ciężko, o czym przekonały się niedawno zespoły z tzw. wielkiej trójki - Legia Warszawa, Wisła Kraków i Lech Poznań, które solidarnie przegrały swoje mecze. Jedyne zwycięstwo przy Cichej w tym sezonie odniosła Korona Kielce, która wygrała 1:0.
- Nie zamierzam powtarzać schematów, gry Korony w tamtym meczu, bo to było dwa miesiące temu i sporo od tego czasu się zmieniło. Zagramy to co ćwiczymy na treningach i mam nadzieję, że uda nam sie przywieźć korzystny wynik - przekonuje Probierz.
W obozie Jagi nikt nie narzeka na żadne urazy i wszyscy są gotowi do gry. Po ostatnim zwycięstwie z Cracovią 4:2 wśród piłkarzy panuje optymizm.
- Jesteśmy liderem i nie boimy się żadnego zespołu, bo to nas trzeba się obawiać - mówi Mladen Kascelan, pomocnik Jagi, który w spotkaniu z Pasami należał do najlepszych na boisku. - Chyba wszyscy w zespole pod koniec rundy złapali wyższą formę, nie tylko ja. Obyśmy potwierdzili to na boisku w Chorzowie - dodaje.
Niestety, stadion Ruchu nie należy do najszczęśliwszych dla Jagiellonii. Białostoczanie w ekstraklasie jeszcze nigdy nie wygrali z Niebieskimi w Chorzowie. Pod wodzą Probierza grali tam dwukrotnie - w sezonie 2008/2009 padł bezbramkowy remis, natmiast przed rokiem Jaga przegrała 2:5.
Probierz wraca do Chorzowa
Dla szkoleniowca białostockiego zespołu będzie to mecz szczególny, bowiem przez cztery lata reprezentował barwy Ruchu jako piłkarz. To właśnie w barwach Niebieskich zaliczył nawet debiut w ekstraklasie ( 13 maja 1990 r. w zremisowanym bezbramkowo meczu z Jagiellonią w Białymstoku).
- Chyba już uodporniłem się na takie okoliczności. Jakbym miał podchodzić w ten sposób, to każdy mecz miałby jakiś tam szczególny wymiar, bo grałem w wielu klubach. Ale oczywiście mam tam jeszcze kilku znajomych, przyjaźnie się z trenerem Waldemarem Fornalikiem, z którym grałem razem w drużynie. Liczę, że w niedzielę będzie po prostu dobre widowisko - przyznaje Probierz.
Kłopoty kadrowe Niebieskich
Najbliższy rywal żółto-czerwonych przed rokiem był rewelacją rozgrywek i zakończył sezon na trzecim miejscu. W bieżących rozgrywkach chorzowianom nie wiedzie się już tak dobrze. Zespół opuścili m.in. Andrzej Niedzielan, Artur Sobiech czy Tomasz Brzyski i znalazło to odbicie w słabszych wynikach.
- Ale wciąż grają tam bardzo solidni zawodnicy tacy jak Wojtek Grzyb, Marcin Zając, czy uczestnik ostatniego mundialu Słoweniec Andrej Komac. Ruch ma bardzo silny środek pola, a dodatkowo na mecz z nami ma wrócić po kontuzji Sebastian Olszar - przestrzega Probierz.
W kadrze Ruchu zabraknie natomiast środkowego obrońcy Rafała Grodzickiego, który jeszcze nie odcierpiał pełnej kary za czerwoną kartkę z meczu z Polonią Warszawa (1:3). Ponadto pod znakiem zapytania stoi występ Łukasza Janoszki, który dopiero w tym tygodniu wznowił treningi po dwutygodniowiej przerwie.
Żółto-czerwoni udadzą się do Chorzowa już w piątek - po raz pierwszy w tym sezonie już dwa dni przed meczem.
Spotkanie zostanie rozegrane w niedzielę o godz. 17. Transmisja w Orange Sport.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?