Radosław Święciński skończył technikum mechaniczne. Ale nie zdążył nawet poszukać pracy w zawodzie.
– Od razu po skończeniu szkoły poszedłem na studia zaoczne – tłumaczy. I uśmiecha się: – A chwilę potem zupełnie przypadkowo dostałem się na praktykę do zakładu złotniczego.
Przypadek polegał na tym, że mama pana Radosława poszła do jednego z białostockich zakładów złotniczych kupić pierścionek. I tam się dowiedziała, że właściciel chętnie przyjąłby ucznia. Opowiedziała o tym synowi, a on chętnie skorzystał z okazji.
– Tym bardziej, że już wcześniej rozglądałem się za taką możliwością – przyznaje pan Radosław.
Nauka zawodu trwała trzy lata. Skończyła się egzaminem – pan Radosław otrzymał tytuł czeladnika złotnika. I od razu zaczął realizować swoje plany.
– Bo zawsze marzyłem o tym, by prowadzić własną firmę. To daje niezależność, ale też lepsze możliwości rozwoju i szansę na zarobienie większych pieniędzy niż etat – mówi pan Radosław.
Firmę nazwał po prostu: Pracownia Złotnicza Radosław Święciński. Na jej otwarcie dostał dotację z urzędu pracy. Wydał też własne oszczędności, finansowo pomogli mu również rodzice.
– Wiedziałem, jakich technologii i maszyn brakuje w Białymstoku. Zainwestowałem więc przede wszystkim w to, czego nikt tu na razie nie ma – mówi pan Radosław.
Wynajął lokal niemal w centrum miasta. Ma tam sklepik, a pracownię urządził na zapleczu. To wygodne rozwiązanie, bo na razie pracuje sam. Ale już wkrótce planuje kogoś zatrudnić, bo pracownię chce przenieś w inne, większe i wygodniejsze miejsce.
Zajął się przede wszystkim produkcją obrączek.
– Tym głównie zajmowałem się na praktykach. I ta praca mi się najbardziej podobała – przyznaje. I przyznaje, że zależy mu na wyrobieniu sobie dobrej marki. Dlatego bardzo dba o jakość swoich wyrobów.
– No i zapewniam bardzo krótki czas oczekiwania na gotowe obrączki. Jestem w stanie zrobić je w ciągu tygodnia – mówi.
Opracował już około 200 wzorów obrączek. I ma nadzieję, że wkrótce będzie ich jeszcze więcej.
Założył też swój sklep internetowy.
– To było bardzo dobre posunięcie – zapewnia. Bo w sieci ma o wiele więcej klientów niż w sklepie stacjonarnym.
Cały czas myśli o tym, na jakim polu mógłby jeszcze rozwinąć swoją działalność.
– W planach mam nawiązanie współpracy ze sklepami czy salonikami jubilerskimi oferującymi gotowe wyroby – mówi. – No i myślę nad otworzeniem kolejnego punktu pod własną marką.
Rady dla początkujących:
- Nie zrażaj się początkowymi niepowodzeniami.
- Już na początku wyznacz sobie konkretne cele i dąż do ich realizacji.
- Staraj się robić to, co lubisz. Wtedy praca nie będzie cię męczyć i co więcej – będziesz z niej miał niebywałą satysfakcję.
- Korzystaj z możliwości, jakie dają dotacje i dofinansowania.
Komu się udało?
Im się udało – to cykl, w którym prezentujemy ciekawych ludzi, którzy zdecydowali się na własną działalność i osiągnęli sukces. Kontakt: tel. 85 748 96 59, e-mail: [email protected]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?