II liga koszykówki: Żubry Białystok - Stal Stalowa Wola 95:57 w I rundzie play-off

Rywalizacja jeszcze trwa, a przed nami trudny wyjazd do Stalowej woli, gdzie już raz w tym sezonie przegraliśmy. Jeśli jednak zagramy na swoim normalnym poziomie, to nie przewiduję problemów – mówi Tomasz Kujawa, trener białostoczan.

Gospodarze tylko w pierwszej kwarcie mieli problemy z rywalami. Po 10 minutach to goście niespodziewanie prowadzili trzema oczkami (24:21). To efekt ich lepszej skuteczności w ataku, ale przede wszystkim prostych błędów miejscowych.

– W pierwszej kwarcie nie realizowaliśmy tego, co sobie zakładaliśmy przed meczem, czyli bardzo agresywnej obrony. Byliśmy za bardzo spięci, za mało agresywni w obronie, brakowało pomocy w defensywie, pozwalaliśmy na łatwe penetracje i był problem – tłumaczy Kujawa.

Na szczęście nerwy dość szybko zostały opanowane i z początkiem drugiej kwarty białostoczanie zaczęli się rozkręcać. Sygnał do ataku dał Arkadiusz Zabielski, który zdobył sześć oczek z rzędu. Dzielnie wspierali go młody Daniel Kamiński oraz Bartłomiej Wróblewski, a swoje zrobił też Alex Szczerbatiuk, który najpierw trafił za trzy punkty, a później po jego rzucie za dwa oczka Żubry prowadziły już 40:29. Przed przerwą gospodarze jeszcze zdołali powiększyć ten dystans do 14 punktów (46:32).

– W drugiej kwarcie poprawiliśmy obronę i rywale nie mieli już tak łatwo. Dużo ożywienia wnieśli też młodzi zawodnicy i wynik momentalnie poszedł do przodu – kwituje Kujawa.

Wdrugiej połowie trwała dominacja miejscowych, którzy nie pozwalali przeciwnikom na zbyt wiele, a sami wykorzystywali ich błędy i powiększali przewagę, która w pewnym momencie sięgnęła już 20 punktów. Szkoleniowiec Żubrów zaczął powoli wprowadzać na parkiet zawodników rezerwowych, którzy nie dość, że nie stracili dystansu, to jeszcze go powiększyli, ostatecznie zwyciężając blisko 40 punktami.

– Jestem zadowolony z tego, jak zaprezentowała się cała dwunastka zawodników. Bardzo dobrze graliśmy w kontrataku, który przynosił nam wiele punktów, do tego mocno ograniczyliśmy poczynania lidera Stali – Dawida Zaguły, a inni gracze rywali też sobie za bardzo nie pograli – podkreśla Kujawa.

Przed Żubrami teraz drugi mecz ze Stalą, który odbędzie się w Stalowej Woli (24 marca). Rywalizacja trwa do dwóch wygranych. Na ewentualne trzecie spotkanie oba zespoły wrócą do Białegostoku (28 marca).

– Na pewno Stal u siebie jest dużo mocniejsza niż na wyjazdach, o czym przekonaliśmy się na własnej skórze. Dlatego od początku meczu musimy być skoncentrowani, ostrożni i nie możemy dać przeciwnikom się rozhulać, bo wtedy mogą być bardzo niebezpieczni. Zależy nam, by zakończyć tę rywalizację jak najszybciej, żebyśmy mogli powoli zacząć myśleć już o kolejnym przeciwniku – kończy Kujawa.

Wyniki I rundy play-off

Żubry Białystok - Stal Stalowa Wola 95:57 (21:24, 25:8, 24:13, 25:12).
Żubry: Szczerbatiuk 19, Wielechowski 13, Zabielski 13, Borowik 12, Wróblewski 10, Misiewicz 7, Karasiewicz 6, Kamiński 6, Andruk 5, Monach 3, Kalinowski 1, Niewiński.

Księżak Łowicz - AZS UJK Kielce 82:72, AZS UMCS Lublin - Hutnik Warszawa 83:60, ŁKS AZS SG Łódź - Rosa Sport Radom 81:79.