II Gimnazjada Strzelecka w Wasilkowie

Tegoroczna edycja imprezy cieszyła się sporym zainteresowaniem młodzieży gimnazjalnej, a przez eliminacje wojewódzkie przewinęło się kilka tysięcy młodych strzelców z całej Polski. Z każdego regionu na finałowe zmagania przyjechały najlepsze trzyosobowe drużyny chłopców oraz dziewcząt. Tylko nasz region jako gospodarz miał prawo wystawić do rywalizacji więcej ekip.

- W tegorocznym finale gimnazjady młodzież spisała się znakomicie, poziom sportowy był bardzo wysoki, a emocji nie brakowało - mówi Krzysztof Molski, prezes Podlaskiego Związku Strzelectwa Sportowego. - Takie imprezy są doskonałą zachętą do ciężkich treningów, poza tym młodzież chętnie rywalizuje walcząc o atrakcyjne nagrody.

Tak jak przed rokiem poza oficjalnym konkursem został rozegrany specjalny superfinał, Awansowało do niego 16 najlepszych zawodników i systemem australijskim po każdym strzale odpadał jeden finalista. Ostatecznie nagrodę główną - rower górski - po dramatycznej walce wygrał Damian Tokarski z PG 6 Zamość. Ten sam zawodnik okazał się również najlepszy w oficjalnej rywalizacji. Obok niego na podium - na trzecim miejscu - uplasował się reprezentant PG7 w Białymstoku Piotr Pacuk. W turnieju drużynowym chłopców pierwsze miejsce przypadło drużynie PG z Biedruska (Wielkopolskie), na drugim uplasowali się strzelcy z PG 7 w Białymstoku, a na trzecim PG 6 z Zamościa (Lubelskie).

W rywalizacji dziewcząt zdecydowanie lepiej poszło białostockim zawodniczkom. W świetnym stylu z wynikiem 288 pkt. wygrała wschodząca gwiazda UKS KALIBER, a zarazem uczennica PG 9 w Białymstoku - Agata Gołębiewska. W pokonanym polu zostawiła m.in. koleżankę klubową Adriannę Górską z PG 20 w Białymstoku, która uplasowała się na trzecim miejscu z wynikiem zaledwie o 4 oczka gorszym.

- Drużynową rywalizację dziewcząt zdecydowanie zdominowały białostockie zespoły - dodaje prezes Krzysztof Molski. - Pierwsze miejsce przypadło trzyosobowej ekipie PG 7, a drugie PG 20, dopiero na trzecim miejscu uplasowała się ekipa z PG w Lisiej Górze.