[galeria_glowna]
Mimo zapowiedzi nie zakończył się proces dwóch mężczyzn, którzy odpowiadają za katastrofę przy budowie bloku w Ignatkach.
Obrońca oskarżonych złożył wniosek o wezwanie do sądu jednego z biegłych, który wypowiadał się w tej sprawie. Adwokat ma bowiem wiele zastrzeżeń i pytań do jego opinii i chciałby je wyjaśnić na rozprawie. Sąd się na to zgodził.
Do tragedii doszło w lutym ubiegłego roku. W czasie wylewania stropu urwało się ramię pompy do betonu. Zginęli dwaj pracujący w pobliżu robotnicy.
Przeczytaj relację z wypadku: Tragedia w Ignatkach. Dwie osoby zabiła maszyna budowlana. (zdjęcia, wideo)
Katastrofa na budowie w Ignatkach: zarzuty śledczych
Prokuratura oskarżyła operatora pompy Henryka K. oraz Bogdana P., kierownika działu produkcji w firmie, która była wykonawcą inwestycji.
Śledczy zarzucili pierwszemu, że naraził robotników na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia. Bo obsługiwał pompę, gdy w jej zasięgu byli ludzie.
Z kolei Bogdan P. odpowiada za niedopełnienie obowiązków, które doprowadziło do śmierci dwóch osób.
Prokuratura uznała, że był odpowiedzialny za bezpieczeństwo swoich pracowników, a pozwolił, by pracowali przy wadliwej pompie.
Bogdanowi P. grozi pięć lat więzienia, Henrykowi K. - dwa lata mniej. Kolejna rozprawa, prawdopodobnie już ostatnia odbędzie się za trzy tygodnie.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?