Ale nie tylko oni. Uciekają na nie także pracownicy zagrożonych grupowymi zwolnieniami zakładów pracy (ZNTK w Łapach czy PKP Cargo). Ale oni często są schorowani, a wcześniej bali się iść na zwolnienie.
Nie trzeba nic zaczynać
Premier Donald Tusk nakazał rozpoczęcie zmasowanej kontroli zwolnień lekarskich, tzw. L4 - poinformowała w poniedziałek "Gazeta Wyborcza". Bo liczba chorych lawinowo rośnie.
W pierwszym półroczu do białostockiego ZUS wpłynęło aż 247 tys. zwolnień. To rekord. Wystarczy sprawdzić, że w takim samym okresie 2008 roku takich zwolnień było raptem około 151 tysięcy.
W białostockim ZUS mówią jednak, że to zagranie typowo polityczne. Bo i tak codziennie kontrolują zwolnienia lekarskie.
- Tutaj nie trzeba niczego rozpoczynać - mówi Anna Krysiewicz z naszego oddziału ZUS.
Inspektor pod drzwiami
Osoby, które zbyt często lub na długo idą na zwolnienie, wychwytuje specjalny program komputerowy. Do takich pacjentów mogą zapukać inspektorzy ZUS. Gdy nie zastaną nikogo w domu, wezwą chorego do orzecznika.
To zresztą bardzo często się zdarza. Wyjaśnienia bywają zabawne. A to miałem szkolenie w Karpaczu, na którym musiałem być. A to pojechałem za granicę załatwiać sprawy niecierpiące zwłoki. W każdym przypadku cofa się zasiłek i "chory" musi zwrócić pieniądze, które dostał od ZUS.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?