[galeria_glowna]
Dawni uczniowie w ten bardzo uroczysty dzień choć na chwilę mogli przenieść się w lata swojej młodości. Odżyły dawne wspomnienia. Absolwenci odwiedzili szkolne mury oraz klasy, w których kiedyś się uczyli. Przypomniały im się niezapomniane chwile spędzone w tej szkole, rozterki i radości: lufy, wagary, pierwsze miłości, szkolne przyjaźnie. No i oczywiście nauczyciele.
Wśród nich była Urszula Ciepielewska, która łapski ogólniak ukończyła w 1969 roku.
- Serce mi zadrżało, kiedy po latach zobaczyłam tylu znajomych., Nauka w tej szkole to był najpiękniejszy okres w życiu - mówi Urszula Ciepielewska.
Na zjazd przyjechała z mamą Krystyną Bielicką - absolwentką tej szkoły. - Mieliśmy nauczycieli z prawdziwego zdarzenia. Byli wymagający, ale ludzcy. Naszym profesorom zależało na uczniach. Zresztą szkoła cieszyła się bardzo dobrą opinią. Moją wychowawczynią była pani Małgorzata Sowińska - matematyczka - opowiada pani pani Urszula.
Po maturze wyjechała na studia do Warszawy. Tam ułożyła sobie życie. Jak mówi, na spotkaniu absolwentów jest już trzeci raz. - Najfajniejszy był pierwszy zjazd. Spotkanie po latach było bardzo wzruszające. Przecież nie widzieliśmy się długo - przyznaje.
Podczas oficjalnej części artystycznej uhorowano, między innymi, profesora fizyki Jerzego Rydzewskiego oraz Jadwigę Maciejewską- uczennicę LO, nauczycielkę matematyki, a latach 1988 - 2006 dyrektorkę tej szkoły. Były więc kwiaty i gromkie brawa.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?