To pieniądze już mają swoje przeznaczenie - opowiada Arnold Sobolewski, vice prezes fundacji Pomóż Im.
- Już kupiliśmy niezbędna dla naszych dzieci koncentratory tleny i ssaki medyczne. Teraz będziemy jeszcze sprowadzać pompy inwazyjne, dzięki którym precyzyjnie podaje się leki.
Na kontro fundacji właśnie wpłynęły datki z białostockiego Balu Niepodległości. Impreza w pałacu Branickich zgromadziła prawdziwą elitę naszego miasta. Zorganizowano wtedy specjalną aukcje i loterie na rzecz fundacji. Udało się zebrać 32 tysiące złotych.
Ale to tylko kropla w morzu potrzeb. Miesięcznie na pomoc dla dzieci fundacja wydaje 80 tysięcy złotych. I tylko 30 procent tej kwoty pokrywa Narodowy Fundusz Zdrowia. Resztę pieniędzy muszą znaleźć sami.
- NFZ płaci tylko za 12 podopiecznych hospicjum. A my mamy ponad 20 dzieciaków - mówi wiceprezes. - Dlatego bardzo liczymy na ludzi dobrej woli.
Największe wsparcie to dla nich pieniądze z 1 procenta. One stanowią prawie 96 procent wszystkich wpłat.
Pod opieką fundacji oprócz wychowanków z domowego hospicjum, jest ponad 20 dzieci z oddziału onkologii.
- W sumie na liście naszych podopiecznych jest 286 osób - przyznaje Sobolewsk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?