Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hołowczyc. Przede mną kolejny Dakar i jeszcze większy apetyt na zwycięstwo.

Piotr Walczak [email protected]
Krzysztof Hołowczyc jeden z najbardziej utytułowanych polskich kierowców rajdowych
Krzysztof Hołowczyc jeden z najbardziej utytułowanych polskich kierowców rajdowych
Na emeryturę odejdę, kiedy już nie będę miał siły zmieniać biegów - mówi Krzysztof Hołowczyc w rozmowie z Piotrem Walczakiem.

Mówi się, że w biznesie jest jak w sporcie. Potrzeba nie tylko szczęścia, ale też ciężkiej pracy i woli walki. Zgodzi się Pan z tym?

– Myślę, że ciężka praca, wola walki i odrobina szczęścia to nie wszystko. Niezwykle ważni są jeszcze ludzie, którymi się otaczamy, i dzięki którym tak dobrze funkcjonujemy. To tak jak w rajdach. Sam kierowca i pilot nie znaczą nic, jeśli nie współpracują z dobrze zgranym teamem managerów, inżynierów, mechaników itd. Wystarczy, że jedno z tych ogniw nie zadziała i można zapomnieć o sukcesie. Tak samo jest w biznesie. To tak naprawdę cały zespół pracuje na sukces i o tym trzeba zawsze pamiętać.

Prawda jest taka, że nie każdy nadaje się do prowadzenia własnej działalności, tak i nie każdy kto lubi sport, będzie zawodowcem. Trzeba mieć jakieś specjalne predyspozycje, cechy charakteru, umiejętności, żeby odnieść sukces? Jak Pan dążył do sukcesu?

– Recepta wydaje się dość prosta. Trzeba bardzo kochać to, co się robi i być gotowym do wielu wyrzeczeń i poświęceń. Nie wolno się łatwo poddawać, a z każdej porażki trzeba umieć wyciągać wnioski i później dawać z siebie jeszcze więcej. Do tego trzeba wierzyć w swoją wartość i możliwość osiągania wielkich sukcesów. Z takim nastawieniem wkracza się do świata sportu. I bardzo podobnie jest w biznesie.
Determinacja, pozytywne nastawienie, wiara w sukces i praca są podwaliną dla dobrze funkcjonującego przedsiębiorstwa. Ja te cechy posiadam, a więc w następnej kolejności postawiłem na odpowiedni zespół ludzi, którzy bardzo ciężko pracują na mój sukces. Ja daję z siebie wszystko, oni również, a efekty są moim zdaniem widoczne i satysfakcjonujące.

Większość ludzi kojarzy Krzysztofa Hołowczyca z rajdami samochodowymi. Tymczasem prowadzi Pan kilka firm. O ile dobrze pamiętam, jest ich cztery. Skąd właściwie wzięła się chęć na prowadzenie własnego biznesu?

– Każdy sportowiec ma świadomość tego, że kiedyś kariera dobiegnie końca i trzeba będzie w inny sposób utrzymywać siebie i rodzinę. Ja mam tego świadomość od wielu lat i dlatego staram się wykorzystać zdobyte kontakty i zarobione pieniądze do zabezpieczenia swojej przyszłości. Myślę, że tak powinien myśleć każdy człowiek, niezależnie od rodzaju wykonywanej pracy. Trzeba myśleć w jaki sposób zaprząc pieniądze do pracy, aby w przyszłości korzystać z życia i nie martwić się o to, co przyniesie kolejny dzień. Każdy z projektów, w których uczestniczę, jest właśnie budowaniem sobie przyszłości. A dywersyfikacja źródeł dochodu daje poczucie stabilności i bezpieczeństwa. Dlatego angażuję się w różne interesujące działalności, które dają mi możliwość sukcesywnego, bezpiecznego budowania kapitału.

Proszę mi powiedzieć, czym dla Pana jest biznes odpowiedzialny społecznie? Pytam o to, bo niedawno w spotach jednego z koncernów paliwowych występował Pan razem z motocyklistami. Chodziło – ogólnie rzecz biorąc – o bezpieczeństwo, patrzenie w lusterka. Prowadzi Pan też Fundację Kierowca Bezpieczny...

– Moja Fundacja działa na rzecz poprawy bezpieczeństwa na polskich drogach. To był wspaniały pomysł, żeby wykorzystać swoją popularność i autorytet dla wyższych celów i dać ludziom od siebie coś szczególnego i bezcennego. A bezpieczeństwo na drodze dotyczy wszystkich Polaków i dlatego cieszy mnie udział w każdej kampanii, która może przyczynić się do jego poprawy.
Tak również działają odpowiedzialne społecznie przedsiębiorstwa. Oprócz biznesu i zarabiania pieniędzy dla swoich akcjonariuszy, prowadzą działania prospołeczne, akcje charytatywne, różnego rodzaju kampanie, których celem jest poprawa jakości życia społeczeństwa. To z kolei wpływa na pozytywne postrzeganie wizerunku firmy przez społeczeństwo, a na tym każdemu przedsiębiorcy bardzo zależy.

Zobacz także. Jacek Santorski: Komandosi biznesu czasem potrzebują resetu

Rozmowa z Panem ukaże się w specjalnym dodatku „Gazety Współczesnej” o nazwie „Prestiż”. Z czym kojarzy się to określenie?

– Prestiż to coś szczególnego, wyjątkowego, czego nie można kupić za pieniądze. Tak samo jak istnieją prestiżowe zawody, wykonywane tylko przez wybrańców, elitę, tak i ludzie poprzez swoją pracę i czyny mogą stać się osobami cieszącymi się ogólnym uznaniem i prestiżem społecznym.
Na prawdziwy prestiż i uznanie trzeba uczciwie zapracować. To bardzo subtelna składowa statusu społecznego, której zyskanie dla wielu ludzi staje się celem życiowym. Największą satysfakcję daje zdobycie prawdziwego prestiżu za sprawą swojej własnej pracy, dzięki realizacji swoich planów życiowych i nietuzinkowej osobowości. Nie ma to nic wspólnego z poczuciem prestiżu, jakie mają ludzie, którzy tylko posiadają luksusowy dom czy samochód.

Tak na marginesie, to nie wygląda Pan na emeryta. Dlatego też ja przynajmniej chyba nie widzę Pana w najbliższym czasie w kapciach i fotelu. Zdradzi Pan, jakie ma plany w życiu zawodowym?

– Na emeryturę odejdę, kiedy już nie będę miał siły zmieniać biegów. Chociaż zawsze mogę się jeszcze przesiąść na automat (red. – śmiech rozmówcy). A tak poważnie, wcale o tym na razie nie myślę.
Przede mną kolejny Dakar i jeszcze większy apetyt na zwycięstwo. Co roku wieją dla mnie coraz bardziej sprzyjające wiatry. Zdobywam coraz większe doświadczenie, dzięki moim sponsorom mam do dyspozycji coraz lepsze samochody, wykrusza się konkurencja, bo w tym roku nie będzie już na starcie rajdu teamu fabrycznego Volkswagena itp.
Tylko wspaniała żona i niezastąpiony pilot pozostają niezmiennie ci sami. Na razie mam obrany jeden, konkretny kierunek działań, któremu podporządkowana jest moja obecna kariera zawodowa: udany start w Dakarze 2012. Na tym skupiam się przede wszystkim.

Dziękuję za rozmowę.

Warto wiedzieć:

Krzysztof Hołowczyc to jeden z najbardziej utytułowanych polskich kierowców rajdowych, mający w swoim dorobku zarówno wielokrotne tytuły Mistrza Polski, Mistrza Europy, jak i udane starty w eliminacjach Mistrzostw Świata (WRC) i w legendarnym rajdzie Dakar. Sukcesy sportowe w połączeniu z wyjątkową osobowością zaowocowały ogromną popularnością jego osoby oraz przyczyniły się do prawdziwego rozkwitu rajdów samochodowych w Polsce.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na poranny.pl Kurier Poranny