Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hajnówka pełna barier. W urzędach nie lubią ludzi na wózkach.

Fot. Marta Chmielińska
Tak strome schody mają do pokonania klienci hajnowskiego oddziału PZU. Miał tam funkcjonować punkt obsługi klienta na parterze jednak niczego takiego nie stworzono.
Tak strome schody mają do pokonania klienci hajnowskiego oddziału PZU. Miał tam funkcjonować punkt obsługi klienta na parterze jednak niczego takiego nie stworzono. Fot. Marta Chmielińska
Ludzie starsi i na wózkach mają problemy z dostaniem się na piętro, gdzie urzędują inspektorzy PZU. Takich miejsc jest w Hajnówce dużo więcej.

Odkąd w pierwszym półroczu 2009 roku siedziba hajnowskiego oddziału PZU została przeniesiona do budynku Banku Spółdzielczego, klienci aby dostać się do ubezpieczyciela muszą pokonać schody. Dla osób starszych i niepełnosprawnych to kłopot.

- Najpierw muszę wejść po schodach zewnętrznych, a później jeszcze dwa zakręty schodami na piętro - mówi Andrzej Stecki. - W poprzednim miejscu wszystko było na parterze. Teraz mam kłopoty z wejściem na górę.

Pan Andrzej chodzi o lasce jednak nawet osoby zdrowe, a jedynie starsze nie są w stanie wchodzić po tylu stopniach.

- Nie mogę wejść na te schody. Są bardzo strome i wysokie - żali się pani Teresa, klientka PZU. - Oszczędzam sobie trudu, złożyłam stałe zlecenie w banku, ale czasem musze zajść na górę. To bardzo kłopotliwe.

Bez szans w kontakcie z taką architekturą są ludzie na wózkach inwalidzkich i chodzący z tzw. balkonikami oraz kobiety z wózkami dziecięcymi. Pisaliśmy o tym w czerwcu i wtedy rzeczniczka PZU, Agnieszka Rosa mówiła, że w 2010 roku zostanie zamontowana winda, a do tego czasu będzie funkcjonował punkt obsługi na parterze. Do dziś nic nie powstało.

Niestety, nie tylko w PZU ludzie starsi i chorzy napotykają bariery. Na przykład w budynku przychodni Hajmed jest winda ułatwiająca dostęp do gabinetów lekarskich na piętrze. Jest zamykana i po klucz trzeba iść do rejestracji.

Winda ma instrukcję obsługi, ale są to dość skomplikowane czynności, a z relacji pacjentów dowiedzieliśmy się, że pielęgniarki nie pomagają wjechać na piętro. Ludzie wiec muszą radzić sobie sami.

- Słyszałam, jak pielęgniarka mówiła, że nie płacą jej za to, żeby pomagała jeździć windą. Może jak jest ktoś na wózku to szybciej otrzyma pomoc, ale starsza osoba, która ma problem z wejściem ma gorzej. Nigdy nie jeżdżę na górę, sama windy nie uruchomię a co będzie jakby coś się zacięło? - pyta jedna ze starszych kobiet.

Windy na piętra nie ma także w najważniejszym budynku miasta - w magistracie. I choć działa tu telefon, z którego dodzwonimy się do każdego referatu, a urzędnik zejdzie do nas, nie każdemu takie rozwiązanie wystarcza.

- Nie chcę nikomu sprawiać kłopotu ani robić szumu wokół mojej osoby. Chciałabym normalnie, jak każdy inny człowiek, sama załatwić moją sprawę. To upokarzające - skarży się kobieta poruszająca się na wózku. - Nie załatwiam w urzędzie spraw codziennie, ale nawet raz na jakiś czas, chciałabym mieć komfort psychiczny. Winda bardzo by się tu przydała.

Również osoby starsze mają opory przed fatygowaniem urzędnika do siebie. Często więc wysyłają pośredników lub rezygnują z wizyty.

Być może w przyszłości winda zostanie zamontowana, jednak jak nam wyjaśnił Jarosław Grygoruk, sekretarz Urzędu Miasta w Hajnówce, do tej pory nie podejmowano tego tematu.

- Technicznie jest to zapewne możliwe, bo jest na klatce schodowej miejsce na dźwig. W tej sprawie musiałyby porozumieć się trzy jednostki, czyli miasto, powiat i gmina - tłumaczy Jarosław Grygoruk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny