MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Groził, że mnie wywali

Rozmawiała Urszula Dąbrowska
Z Mikołajem Janowskim, byłym dyrektorem hajnowskiego oddziału Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa
Z Mikołajem Janowskim, byłym dyrektorem hajnowskiego oddziału Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa
Z Mikołajem Janowskim, byłym dyrektorem hajnowskiego oddziału Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa rozmawia Urszula Dąbrowska

Kurier Poranny: Zna Pan przyczyny swego odwołania ze stanowiska kierownika ARiMR?

Mikołaj Janowski, były dyrektor hajnowskiego oddziału Agencji Modernizacji i Restrukturyzacji Rolnictwa: W piątek rano przyjechał do Hajnówki zastępca dyrektora agencji Tomasz Gan. Zwołał załogę i wręczył mi odwołanie ze skutkiem natychmiastowym, bez obowiązku świadczenia pracy i bez uzasadnienia. Chciał pokazać, kto tu rządzi. Wypowiedzenie mógł przecież przywieźć kto inny... Ale spodziewałem się tego po rozwiązaniu sejmiku. To polityczny rewanż?
- Na pewno. W przedostatni dzień obrad sejmiku wojewódzkiego, Gan podszedł do mnie i powiedział te słowa. Cytuję: "Jeżeli w środę k... będą nowe wybory, wzywam cię do Łomży i wyp... z pracy." Mam na to świadków, nie tylko z mojego klubu. Teraz to zemsta polityczna. Z Ganem zresztą była i wcześniej podobna sytuacja. Już groził mi, że mnie wywali, bo biuro w Hajnówce, przy rozdziale stanowisk w ARiMR przypadło Samoobronie. Wcześniej straszył mnie też Krzysztof Tołwiński, że jeśli nie zagłosuję na koalicję PiS-Samoobrona, to stracę pracę. Mam to nagrane na komórce, z datą, godziną.
Gan i szef podlaskiego ARMiR Marek Domagała twierdzą, że odwołali Pana, bo takie są unijne wymogi.
- To chyba nie znają przepisów. Rzeczywiście, jest zapis o rotacji kierowników, to znaczy o potrzebie przenoszenia ich co jakiś czas z miejsca na miejsce, ale nie o zwalnianiu. Agencja na szkolenie kadry kierowniczej wydała ciężkie miliony. Hajnowskie biuro jest jednym z najlepszych w kraju. Kieruję nim od ponad czterech lat.
Zamierza Pan pójść do sądu?
- Do końca czerwca jestem formalnie pracownikiem agencji. Ale już dziś wysyłam pismo do prezesa ARiMR w Warszawie, że zostałem odwołany z powodów politycznych, opisałem sytuację i to, że informowałem o wszystkim dyrektora Domagałę, który w odpowiedzi zwolnił mnie z pracy. Nie mogę iść bezpośrednio do sądu, muszę postępować zgodnie z procedurami, najpierw powiadomić przełożonych.
Gan mówi, że poda Pana do sądu za pomówienie.
- A proszę bardzo. Nie boję się. Mam dowody i świadków.
Dziękuję za rozmowę.**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny