W środku nocy strażacy wyjechali do pożaru po sąsiedzku. Na piątym piętrze budynku przy Sienkiewicza 49 pojawił się gęsty i gryzący dym.
O godz. 2 po północy strażacy ruszyli na ratunek. Okazało się, że na piątym piętrze zapalił się potężny ups.
- To nie był domowy sprzęt, tylko urządzenie mniej więcej wielkości biurka - wyjaśnia dyżurny PSP w Białymstoku. Strażacy oprócz ugaszenia niesfornego urządzenia musieli oddymić cały budynek. Redakcja ocalała.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!