Szybkie kasy w Carrefourze nie spełniają swojej roli

Przez dziewięć miesięcy ciąży ani razu nie ustąpiono mi pierwszeństwa w kolejce w Carrefourze przy tzw. szybkiej kasie - napisała do nas pani Joanna. - Kilkakrotnie zwracałam uwagę w punkcie obsługi, ale nic to nie dało.

Specjalne kasy pierwszeństwa w Carrefourze przy ul. Wrocławskiej mają służyć szybszej obsłudze kobiet w ciąży, osób niepełnosprawnych oraz osób w towarzystwie dzieci w wieku do lat czterech. Są oznakowane, ale nie spełniają swojej roli.

- Teraz jestem z małym dzieckiem i przez cztery miesiące także nie spotkałam się z przychylnością, ani ze strony klientów, ani ze strony kasjerek - pisze pani Joanna. - Przy kasach pierwszeństwa nie stoją ludzie niepełnosprawni ani ciężarne kobiety, tylko osoby zdrowe. Gdy zwracałam im uwagę odpowiadali, że powinnam dziecko zostawić w domu.

Zwróciła uwagę kasjerce, która odpowiedziała, że nie należy to do jej obowiązków.

- Zgodnie z obowiązującym regulaminem, kasjer nie może odmówić obsłużenia żadnego klienta, który chce skorzystać z kasy pierwszeństwa - mówi Maria Cieślikowska, dyrektor ds. PR i Komunikacji Zewnętrznej Carrefour Polska. - Jedyne co może zrobić, to poinformować klienta o przeznaczeniu kasy i poprosić, żeby w przyszłości wybrał inna kasę, tak aby kasa pierwszeństwa była dostępna tylko dla osób, dla których została przygotowana.

Maria Cieślikowska dodaje, że kasjerzy mogą zwrócić uwagę tylko i wyłącznie klientom, którzy znajdują się bezpośrednio przy nich, nie są natomiast w stanie informować klientów, którzy znajdują się np. na końcu kolejki.

- Poza sugestiami, pracownicy Carrefour nie mają możliwości, aby w inny sposób nakłonić klientów do korzystania z pozostałych kas - mówi. - W tego typu sytuacjach, bardzo dużo zależy więc od wrażliwości społecznej i poziomu kultury klientów. W sklepach istnieje specjalne oznakowanie tego typu kas, więc klienci mają pełną wiedzę na temat ich przeznaczenia.