Festiwal Wertep znów w plenerze

- Wierzę, że ten festiwal ważny jest dla tego regionu nie tylko ze względów artystycznych, ale i społecznych: łącząc różne pokolenia, osobowości, kultury. Uczy otwartości, tolerancji, otwiera nas na sztukę i artystów - mówi Dariusz Skibiński, dyrektor artystyczny festiwalu.

Przed nami druga odsłona ósmego Międzynarodowego Festiwalu Teatralnego Wertep. Tym razem wędrowne teatry zawitają do Policznej, Dubicz Cerkiewnych, Orli i Hajnówki. Wydarzeniem tego weekendu będzie wyjątkowy koncert w Orli. W sobotni wieczór w budynku po dawnej Synagodze będzie niepowtarzalna szansa zobaczenia przedstawienia „Mistrz Manole. Legenda Rumuńska”. Opowieść o dramacie rozdartego między miłością i wielkością człowieka ujęta jest w formę tradycyjnego ludowego śpiewu, któremu towarzyszą dźwięki takich instrumentów jak gadułki, cymbałki czy skrzypce. Spektakl ma charakter swego rodzaju obrzędu scenicznego balansującego na pograniczu koncertu, performensu i działania teatralnego.

Tegorocznej edycji patronuje sztuka teatru wędrownego południa Europy. Poza wątkiem rumuńskim widzowie będą też mieli możliwość wyruszyć we włoską podróż z Luigim Ciotta i jego spektaklem „Wszystko w walizce”. Artysta, jako ekscentryczny portier hotelowy, zaprasza publiczność do wspólnej zabawy z walizkami, kuframi i innymi pakunkami, które kryją w sobie wspaniałe, a często zaskakujące skarby.

Słowackie teatry wędrowne reprezentować będzie Teatr Kontra, który przywiezie „Hamleta” ale w wersji zupełnie innej niż ta znana nam z desek teatrów. Zobaczymy Hamleta poprzez grę dwóch aktorów, u których każdy smutek, każde rozczarowanie ma inny odcień, bo przecież każdy cierpi i wątpi inaczej.

I jak zwykle będzie mnóstwo ciekawych i pięknych wizualnie przedstawień dla najmłodszej publiczności. Tegoroczna edycja powinna zadowolić nawet najbardziej wybredne gusta milusińskich. „Bajka Samograjka”, „Impresje z baniek mydlanych”, „Bałwanki” (przygotowane przez polsko-ukraińsko-francuski zespół wolontariuszy) - to tylko niektóre propozycje dla dzieci.

- Nasz festiwal tworzymy przede wszystkim dla publiczności. O jego sile w dużej mierze stanowi też bliskość między artystami i widzami, a przede wszystkim lokalną społecznością - podkreśla Dariusz Skibiński.

Kulminacją tych spotkań jest tradycyjny już „Długi stół - tradycja spotkań”, który odbędzie się dziś w świetlicy w Policznej. To taki stół, przy którym nawiązując do starego powiedzenia „przez żołądek do serca” skupiamy uwagę na wielokulturowości regionu widzianej przez pryzmat kulinariów typowych dla Podlasia.