Enterprise Europe Network - bezpłatne i profesjonalne usługi dla podlaskich firm

To już ponad cztery lata, jak promujecie usługi dostępne w Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego w ramach sieci Enterprise Europe Network. Jak pan ocenia skuteczność tych działań? – Widzimy, że liczba klientów rośnie, ale nadal wykorzystanie przez przedsiębiorców tych możliwości nie jest naszym zdaniem tak duże, jak może być.

Nadal, mimo naszych działań, nie wszyscy przedsiębiorcy zdają sobie sprawę, że Fundacja, działająca dla nich w regionie instytucja non-profit, może dzięki dostępowi do sieci Enterprise Europe Network oferować ogromny zakres usług, o których dużo mówiliśmy choćby przez ostatnie dwa tygodnie we wtorki i czwartki na łamach Porannego. Od usług informacyjnych przez usługi ułatwiające współpracę gospodarczą i technologiczną firm po usługi dotyczące ochrony własności przemysłowej. Czy wreszcie wsparcie finansowe przedsiębiorstw polegające na współpracy z działającymi w Fundacji funduszami poręczeniowym, pożyczkowym i kapitałowym.

Enterprise Europe Network to projekt działający za pieniądze unijne. Czego Fundacja i Komisja Europejska oczekuje od przedsiębiorców w zamian za możliwość korzystania z tego szerokiego wachlarza usług? – Chcemy, żeby przedsiębiorcy postrzegali nas jako wiarygodnego partnera, który jest w stanie pomóc im realizować ich oczekiwania, znaleźć klientów, doprowadzić do nawiązania współpracy gospodarczej. A w zamian oczekujemy tylko i wyłącznie informacji, że dzięki trafieniu do sieci EEN udało się im nawiązać współpracę z partnerami zagranicznymi.

A przypomnę, że ta sieć i jej możliwości są ogromne: obejmuje ponad 50 krajów na całym świecie, czyli to nie tylko Unia Europejska i kraje kandydujące, ale również między innymi Chiny, kraje basenu Morza Śródziemnego, Egipt, Syria, Korea Południowa, Chile, Stany Zjednoczone, Meksyk, Rosja. To bardzo szerokie spektrum usług i ekspertów, którzy w każdym z tych krajów robią to samo co my, w warunkach własnego otoczenia biznesu.

Komunikujemy się z nimi, żeby przekazać informacje o naszych firmach i odpowiedzieć na zapytanie z innego rynku. Wspólnie też organizujemy misje gospodarcze i spotkania kooperacyjne – to jeden z kluczowych punktów współpracy, gdzie przedsiębiorcy spotykają się ze sobą bezpośrednio i wymieniają informacje.

Proponujecie też przedsiębiorcom możliwość wyrażenia opinii o tym, co szykuje im, choćby w zakresie prawa, Komisja Europejska? – Nasi przedsiębiorcy mogą uczestniczyć w konsultacjach społecznych – jeżeli coś im nie pasuje, uważają, że przygotowywane przez KE prawo jest szkodliwe lub będzie blokowało działania gospopdarcze, mogą brać udział w różnego rodzaju konsultacjach społecznych dotyczące poszczególnych problemów.

To jest zauważalny głos, bo w skali jednego kraju takich przedsiębiorców może być kilka tysięcy, ale w skali całej sieci to dużo więcej i może wiele znaczyć.

Te wszystkie narzędzia, które macie, mają służyć otwarciu nowych perspektyw przed firmami, ale – jak mówił Pan na początku – zainteresowanie takimi usługami w naszym regionie nie jest satysfakcjonujące. Może więc nasze firmy tych perspektyw nie chcą? Badania sektora MSP na Podlasiu mówią, że nasi przedsiębiorcy generalnie nie chcą eksportować, innowacje nie są im potrzebne, są zadowoleni ze statusu, jaki mają. Dlaczego warto przełamywać pogląd, że dobrze jest, jak jest? – Bo przedsiębiorcy, nawet jeśli sobie radzą, mogą trafić na barierę choćby nowych produktów na rynku, które wyprą ich produkt. I wtedy nagle ten świetnie działający biznes, niekorzystający z zewnętrznej pomocy i narzędzi, jakie oferujemy, zostaje zahamowany działaniami firm zewnętrznych, które z tych narzędzi – doradztwa, wsparcia finansowego czy technologicznego – skorzystały.

Wszystkie te ruchy - poszukiwania partnerów, technologii, przeszukiwania bazy firm na świecie - przedsiębiorca może wykonać sam. – Może, tylko po co, skoro z Enterprise Europe Network jest mu łatwiej, szybciej i taniej? W dodatku jest to narzędzie o potężnej skali działania. Każdy region w UE jest w tej sieci i tam są ludzie znający lokalne rynki. Do nich trafiają profile naszych firm. My je możemy opracować, przetłumaczyć, sfinansować doradcę, który wskaże kierunki rozwoju. Po rozmowach podczas misji gospodarczych konkurent może się okazać partnerem biznesowym.

Razem można opracować coś nowszego i zaistnieć na szerszym rynku, co na pewno przełoży się na poprawę kondycji finansowej firmy i jej lepsze postrzeganie zewnętrzne.

I co ważne, tak długo jak zechce, firma podczas tych poszukiwań partnerów czy technologii w bazie EEN może pozostawać anonimowa. Nie musi odkrywać swoich planów konkurencji - robi to, gdy już zechce.