Stal z wiceliderem, Heiro faworytem

Rzeszowianie po imponującym początku sezonu przegrali ostatnie dwa mecze. W Tychach punkty stracili na własne życzenie, na porażkę nie zasłużyli.- Decydującego gola straciliśmy w kuriozalnych okolicznościach - mówi Łukasz Krawczyk, prezes „Dzików”. W poprzedni czwartek Heiro rozegrało natomiast w Pyskowicach zaległy mecz z Remedium i dostało lekcję, ulegając rywalom aż 0:5.

Teraz drużynie Ernesta Kiczka powinno być łatwiej, bo przeciwnikiem będzie Antonio Orzeł Jelcz-Laskowice, czyli beniaminek rozgrywek. - Z takim rywalem na własnym boisku musimy wygrywać. Oglądaliśmy ten zespół i muszę przyznać, że gra dosyć chaotycznie. Widać u niego brak ogrania i myślę, że to wykorzystamy - mówi Łukasz Krawczyk. - Traci sporo goli, a my mamy kim straszyć. Do tego będzie miał za sobą ponad czterystakilometrową trasę. To też może mieć znaczenie - dodaje.

Zdecydowanie trudniejsze zadanie czeka mielczan, którzy zagrają z drużyną Ekom Futsal Nowiny. - Gramy trzeci mecz u siebie, i znów z wysoko notowanym rywalem. We własnej hali stać nas jednak na wygranie - stwierdza Tomasz Skowron, grający trener Stali, która ma na swoim koncie trzy punkty. - Z odwołania w sprawie walkoweru za mecz z Zagłębiem nic ostatecznie nie wyszło. Dla mnie to śmieszna sytuacja - podsumowuje.