Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzień Munduru przy Ratuszu. Odbicie zakładników i strzelanie z XVII wiecznego działa

Adrian Kuźmiuk
Dzień Munduru na Rynku Kościuszki
Dzień Munduru na Rynku Kościuszki Adrian Kuźmiuk
Piknik militarny przygotowany przez Stowarzyszenie Kreatywne Podlasie oraz Wydział Prawa Uniwersytetu w Białymstoku przyciągnęły tłumy białostoczan. Można było obejrzeć pokazy oraz sprzęt wykorzystywany przez służby mundurowe.

[galeria_glowna]

Niepoczytalny szaleniec rzucił się z nożem na gwiazdę muzyki pop, która pozdrawiała fanów przed Ratuszem. Czterech uzbrojonych ochroniarzy natychmiast obezwładniło napastnika. Pięć minut później ten sam szaleniec wziął za zakładnika jednego z białostoczan i przystawiając mu lufę do skroni groził, że go zabije. W jednej chwili na placu pojawił się negocjator odwracający uwagę szaleńca od oddziału uderzeniowego z kuloodporną tarczą. Gdy napastnik zajęty był negocjatorem i pierwszą grupą, z tyłu pod osłoną samochodu uderzyła druga. W ciągu kilku sekund został obezwładniony i wrzucony do bagażnika fiata.

Sceny jak z sensacyjnego filmu przygotował Związek Strzelecki "Strzelec" - Jednostka Strzelecka 4034 Białystok. Na ich stoisku można było zapoznać się z bronią i umundurowaniem wykorzystywanym we współczesnym polskim wojsku.

Swoje stanowiska przygotowała też straż miejska, która zaprezentowała m.in. różne fasony mundurów funkcjonariuszy, służbowy rower oraz radiowozy. Dzieci najchętniej fotografowały się na skuterze strażników.

Policja wystawiła również służbowy sprzęt. Można było z bliska obejrzeć wóz z reflektorem pomagający w poszukiwaniach, a także pickup wyposażony w wyrzutnię pocisków z gazem łzawiącym.

Dzieci chętnie siadały za kierownicą wozu strażackiego. Strażacy prezentowali sprzęt, który na co dzień służy im do ratowania ludzi nie tylko z płonących budynków, ale i zmiażdżonych samochodów. Były strażackie topory, piły tarczowe do cięcia blachy, nożyce hydrauliczne. W wozie nie zabrakło nawet pachołków do zabezpieczenia miejsca wypadku.

XVII-wieczni piechurzy musieli mieć wszystkie zęby

Izba celna przestrzegała przechodniów przed sprowadzaniem do Polski zakazanych gatunków zwierząt i wyrobów z ich skóry. Na stoisku można było obejrzeć kość słoniową, nalewkę z kobrą w butelce, przemyconą rafę koralową, wypchane krokodyle czy buty ze skóry węża.

Na pikniku można było spotkać też żołnierzy w umundurowaniu Specjalnej Grupy Operacyjnej "Narew" z czasów II Wojny Światowej oraz ułanów ze Szwadronu Kawalerii im. 10. Pułku Ułanów Litewskich. Nie zabrakło też wystawy o polskim wrześniu '39 roku przygotowaną przez Muzeum Wojska w Białymstoku.

Najwięcej hałasu narobiła jednak Komputowa Chorągiew Stefana Czarnieckiego, która zaprezentowała nie tylko umiejętności polskiej szlachty, ale również pokaz dawnej artylerii. Co rusz huk z XVII-wiecznych arkebuzów i muszkietów straszył niektórych z małych widzów. Inni nie mogli nadziwić się celności piechurów, którzy z odległości 100 metrów potrafili trafić w cel wielkości stodoły. Wszyscy członkowie oddziału zaprezentowali również pełne uzębienie, dzięki któremu bez problemu odgryzali panewki z prochem. Bez tego żołnierze nie daliby rady oddać trzech strzałów w ciągu minuty z broni ładowanej odprzodowo. Zaprezentowali też trzyfuntowe działo regimentowe.

W trakcie imprezy zaprezentował się też wydział prawa, na którym od października rusza nowy kierunek studiów, czyli bezpieczeństwo narodowe. Nie zabrakło też informacji dla studentów przygotowujących się do tegorocznych Juwenaliów, które prezentowali studenci z Porozumienia Uczelni Białostockich.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny