Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzielnicowi. Zamiast zaufania - unikanie. Bo ludzie wciąż boją się policji

Magdalena Kuźmiuk
Wyniki sondy: Czy znasz swojego dzielnicowego?
Wyniki sondy: Czy znasz swojego dzielnicowego? Kurier Poranny
Białostoccy policjanci chcieliby nawiązać lepszy kontakt z mieszkańcami osiedli, jednak nie mają dobrych pomysłów, jak dotrzeć do ludzi.

Cały czas myślimy nad rozwiązaniami, które usprawniłyby kontakt dzielnicowego z mieszkańcami. Uczestniczymy posiedzeniach rad mieszkańców, dyżurujemy w punktach na osiedlach. Organizujemy plebiscyty na najpopularniejszego dzielnicowego - wylicza asp. szt. Tomasz Waszczuk, koordynator służby dzielnicowych województwa podlaskiego.

Te pomysły to za mało. Tak mówią mieszkańcy Białegostoku, których zapytaliśmy o ich dzielnicowych. Zaledwie 16 proc. z nich wiedziało, kim jest ich dzielnicowy. Choć w mieście i w powiecie jest 73 takich policjantów, większość mieszkańców uznaje ich za relikt.

- Numer telefonu dzielnicowego powinien być na podorędziu jak do takiego policjanta pierwszej pomocy - mówi mieszkanka osiedla Zielone Wzgórza.

- Ja mieszkam w bloku od wielu lat i jeszcze nigdy nie widziałam dzielnicowego. Sąsiadka miała kiedyś do niego jakąś sprawę, dzwoniła, ale ciężko się było dodzwonić. Problemu nie udało się rozwiązać - rzuca białostoczanka spotkana na osiedlu Dziesięciny.

- Być może w tej sondzie odpowiadały osoby, które nie potrzebują żadnego kontaktu z dzielnicowym - ripostuje asp. szt. Tomasz Waszczuk. I tłumaczy, z czym do dzielnicowego można się zgłosić: zakłócenia porządku - picie alkoholu przed blokiem , ciszy nocnej, nieporozumienia sąsiedzkie, przemoc domową.

- Dzielnicowy ma pełnić funkcję kogoś, kto służy pomocą, informacją, pilnuje porządku. W tradycji poprzedniej epoki dzielnicowy był najniższym w strukturze przedstawicielem aparatu represji i tak pozostało. Mimo że ustrój się zmienił, dzielnicowy nie jest postrzegany jako element wspólnoty mieszkańców - ocenia prof. Jan Poleszczuk, socjolog UwB.

Trzeba zrobić coś więcej niż tylko zorganizować kolejny plebiscyt. Można zacząć choćby od tego, by numery telefonów dzielnicowych były dostępne dla każdego mieszkańca. Wszak dzielnicowi dostali komórki. Wciąż nie każdy ma w domu internet, by tam sprawdzić kontakt. Nie każdy mieszka w bloku, gdzie taki numer powinien być wywieszony na klatce schodowej. O ile wcześniej nie zostanie zamazany wulgaryzmami.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny