Śledczy od początku wiedzieli, że sprawców napaści na Pawła S. było trzech. Dwaj - 27-letni Maciej C. i 42-letni Karol S., zostali oskarżeni po kilku miesiącach od zdarzenia. 41-letni Tomasz P. nie, bo ślad po nim zaginął. Długo był poszukiwany.
Teraz i jego dosięgnie wymiar sprawiedliwości. Akt oskarżenia przeciwko trzeciemu napastnikowi właśnie trafił do Sądu Rejonowego w Białymstoku.
To było 13 lipca ubiegłego roku, wczesnym popołudniem. Pokrzywdzony Paweł S. był w Białymstoku, ale miał już jechać do Łap. W rejonie dworca PKS spotkał nieznanych mu trzech mężczyzn. Sam zaproponował im wspólne wypicie piwa. Tak ustalili śledczy. Paweł przyniósł cztery puszki. Mężczyźni odeszli w ustronne miejsce, by w spokoju wypić alkohol.
Spokojnie jednak nie było, bo doszło między nimi do awantury. Nowo poznani mężczyźni złapali Pawła S. za ubranie i szybko przewrócili na ziemię. Według ustaleń prokuratury, napastnicy szarpali go i kopali. Przeszukali też kieszenie. Ukradli pokrzywdzonemu 100 złotych, dokumenty, bilet miesięczny i kartę do bankomatu.
Pobitemu udało się uciec. Akurat spotkał strażników miejskich i opowiedział im, co się stało. Wskazał też sprawców napaści. Udało się odzyskać skradzione przedmioty, ale pieniędzy już nie.
- W toku śledztwa Tomasz P. był tymczasowo aresztowany - mówi Marek Winnicki, szef Prokuratury Rejonowej Białystok-Południe.
Za rozbój oskarżonemu grozi od dwóch do nawet 12 lat pozbawienia wolności. 41-latek był jednak już wcześniej karany za podobne przestępstwa, dlatego teraz sąd może wymierzyć mu surowszą karę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?