Dwa lata drugiej kadencji prezydenta Tadeusza Truskolaskiego

Podsumowania minionych dwóch lat prezydent dokonał podczas wczorajszej konferencji. W tym czasie przeprowadzono wiele ważnych inwestycji. Należy do nich przebudowa ul. gen. S. Maczka, budowa przedłużenia ul. Piastowskiej czy remont Lipowej. Prezydent wskazał też na inne działania ułatwiające życie mieszkańcom.

- Od stycznia tego roku białostoczanie mogą załatwiać sprawy w wygodnych pomieszczeniach nowego budynku Departamentu Obsługi Mieszkańców - wskazuje Tadeusz Truskolaski.

Korzystają też z nowoczesnych autobusów miejskich. Kolejnych 70 pojazdów wyjechało na ulice w kwietniu.
Prezydent chwali się też, że miasto stwarza korzystne warunki do prowadzenia działalności gospodarczej. We wrześniu i październiku otwarto fabryki firm Masterpress i Bianor, zlokalizowane na terenie specjalnej strefy ekonomicznej.

Powodem do dumy Tadeusza Truskolaskiego są także liczne nagrody i wyróżnienia dla miasta. W ubiegłym miesiącu Białystok otrzymał miano Gminy na Piątkę pod względem atrakcyjności inwestycyjnej.

Lech Pilecki, przedsiębiorca i prezes Podlaskiego Klubu Biznesu

Jesteśmy zbyt ubodzy, mamy za mały kapitał, żeby zwiększać zatrudnienie. W Białymstoku nie powstaną nowe miejsca pracy, jeśli miasto nie ściągnie inwestorów z zewnątrz. Zdaję sobie sprawę, że to trudne, ale innym się udaje. Przykładem może być Nowa Sól - nieduże miasto w woj. lubuskim. Tam władzom udało się ściągnąć wiele firm zachodnich. Oni mają dobre warunki, bo znajdują się blisko granicy z Niemcami, ale my też je mamy ze względu na bliskość rynków wschodnich. Jest także baza dla firm w postaci strefy ekonomicznej. Coś jednak zawiodło. Mam wrażenie, że promocja. Poważnych inwestorów nie zdobędziemy dzięki akcjom na placu Zamkowym w Warszawie. W tym celu trzeba nawiązywać kontakty z ważnymi osobami z innych krajów. Pomóc mogą np. białostoczanie, którzy osiągnęli sukces za granicą. Na niekorzyść miasta działa także brak lotniska.

Rafał Rudnicki, przewodniczący klubu PiS w radzie miejskiej

Największym problemem Białegostoku w tej chwili i w kolejnych latach będzie zadłużenie miasta. Zbliżamy się do granicznego progu 60 proc. Powoli nadchodzi też czas, kiedy trzeba będzie zacząć spłacać zobowiązania zaciągnięte na inwestycje. Pozostaje pytanie, skąd wziąć na to pieniądze.
Obecna władza ma też problem ze słuchaniem ludzi. Wydaje jej się, że wszystko wie najlepiej. Władza nie chce słuchać propozycji białostoczan mających na celu usprawnienie pewnych rozwiązań. Przykładem może być tutaj zignorowanie kilku tysięcy podpisów mieszkańców pod obywatelskim projektem uchwały dotyczącym klikania w autobusach miejskich. Rezygnacja z tego obowiązku ułatwiłaby życie wielu osobom. Druga sprawa, to ustalanie nowych stawek opłat za śmieci. Nikt w tej kwestii nie chciał zapytać białostoczan, która ich zdaniem metoda wyliczania byłaby najlepsza.

prof. Dariusz Kiełczewski, ekonomista z Wyższej Szkoły Ekonomicznej w Białymstoku

Wiadomo, że wybór metody naliczania opłat za śmieci zawsze będzie wzbudzał kontrowersje. Każda z czterech dopuszczanych przez ustawę ma swoje wady oraz zalety i oznacza w istocie, że będziemy płacić więcej. Ostatnia propozycja miasta jest bardziej korzystna dla osób samotnych, mniej dla rodzin wielodzietnych. Tak naprawdę jej wybór był wyborem politycznym.

Janusz Kochan, radny z klubu SLD

Jestem w dalszym ciągu oburzony zachowaniem prezydenta w kwestii napisów Bóg Honor Ojczyzna na Pomniku Bohaterów Ziemi Białostockiej. Ich umieszczenie było zwykłą samowolą, a prezydent ją usankcjonował. Obojętne jest, czy ta samowola wynikała z dobrych intencji. Prezydent powinien dbać o przestrzeganie prawa. Dziś to ten pomnik, jutro następny, a pojutrze być może jakiś napis pojawi się na urzędzie.

prof. Bogusław Plawgo, ekonomista, prezes Białostockiej Fundacji Kształcenia Kadr

Jedynym dużym inwestorem zagranicznym w regionie jest IKEA, ale zakład nie powstał u nas. W tej kwestii wielkich sukcesów jeszcze nie osiągnęliśmy. Możemy jedynie świętować, że zrobiliśmy krok w dobrym kierunku. Na razie mamy dwa razy mniej inwestycji na mieszkańca niż reszta kraju.