…Ty myślisz, że my k… będziemy z ręcami tak o, założonymi? Nie k… - będziemy topić w tym bagnie. Niech my ciebie spotkamy kiedy tak sam na sam… - takie słowa usłyszał Adam Bohdan z pozarządowej organizacji Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot od pracownika Zakładu Usług Leśnych (ZUL).
W piątek w Puszczy Białowieskiej był wraz z grupą turystów z Norwegii. To wtedy zaczepił go jeden z pracowników prywatnej firmy leśnej. Doszło do nieprzyjemnej rozmowy.
- Incydent ten był na tyle drastyczny, że musi być wyjaśniony - uważają ekolodzy.
O incydencie została poinformowana już policja. - Zgłoszenie zostało nam przekazane dzisiaj z komendy w Białymstoku - informuje Tomasz Snarski, oficer prasowy z Komendy Powiatowej Policji w Hajnówce. - Najpierw zostanie wezwana osoba, która złożyła zawiadomienie, żeby wszystko uszczegółowić. Musimy sprawdzić czy zaistniało przestępstwo czy nie.
Pracownia na Rzecz Wszystkich Istot prowadzi badania, które zostaną wykorzystane przy opracowaniu planów ochrony Puszczy Białowieskiej. To może wiązać się z ochroną kolejnych gatunków. Możliwości pozyskania drewna byłyby wtedy mniejsze.
A to nie jest w interesie niektórych firm leśnych. Ich pracownicy zabraniają przyrodnikom m. in. prowadzenia prac po godz. 16 i w dni wolne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
