Droga przez mękę. Spacerowa jak bagno. Błota jest po kolana

Jak jest sucho, to mamy tylko dziury - opowiada Agnieszka Treska z miejscowości Ciasne. Prawdziwe problemy zaczynają się po kilku godzinach opadów.

- W czasie wiosennych roztopów myśleliśmy, że już po nas - wspomina pani Agnieszka. - Koleiny pełne wody i grzęzawisko - to była codzienność.

Było źle, jest jeszcze gorzej

Najgorzej utrzymanym odcinkiem ulicy Spacerowej dojeżdżać muszą dwie rodziny. Kolejne trzy budują tam domy. - Był taki czas, że jeden z sąsiadów wykosił trawę na działce przyległej do ulicy i przez jakiś czas jakoś sobie radziliśmy, jeżdżąc łąką - opowiada kobieta. - Ale tu się ludzie budują i kilka kursów ciężkim sprzętem wystarczy, żeby po takim rozwiązaniu nie było śladu.

Osoby, które mają samochody z niskim podwoziem, nie mają szans na normalny przejazd przez drogę. Ale nie tylko kierowcy się skarżą. Piesi też nie mają łatwo.

- Trzeba iść albo poboczem, którego tak naprawdę nie ma - pokazuje pani Agnieszka. - Albo zakładać gumowce. Wtedy nie trzeba się martwić, że wybrudzi się buty.

To ma być pomoc?

Kiedy minęły roztopy, urzędnicy postanowili poprawić drogę. Ulica Spacerowa została wysypana piaskiem. - To nam tylko jeszcze bardziej zrujnowało drogę - mówi Agnieszka Treska. - Bo to nie był sam piasek, ale z dodatkiem gliny. Można się domyślić, jaka mieszanka z tego wyszła. Powinni tu wysypać gruby żwir, a nawet pokruszony beton. Wtedy by nam pomogli!

Cudu nie będzie

Rzeczywiście, gdy byliśmy na miejscu po kilkugodzinnym deszczu, droga wyglądała jak grzęzawisko. Pełno tam było kolein, a w nich woda.

- Większość naszych gruntowych dróg w czasie opadów wygląda, jak wygląda - mówi Walerian Anisimowicz z Urzędu Miejskiego w Supraślu . - Wymagają one nieustannych napraw i równania. My cały czas będziemy remontować i poprawiać nie tylko ulicę Spacerową, ale i resztę dróg, które są w podobnym stanie.

Najwięcej prac zaplanowano na jesień. Urzędnicy obiecują, że na drogach będzie wysypany żwir, a jeśli będzie taka potrzeba, to też grubszy materiał, który utwardzi nawierzchnię.- Robimy, co w naszej mocy, a ulice gruntowe mają to do siebie, że po deszczu stają się grzęskie - mówi Anisimowicz. - Cudów nie da się tu zrobić.