Dopłaty za ciepło. Mieszkańcy bloków skarżą się na rachunki za ogrzewanie

Zimą w niewielkim pokoju w ciągu nocy zużywam około trzech impulsów ciepła. Opłaty za ogrzewanie w naszym bloku w ciągu kilku lat wzrosły z 0,65 groszy za impuls na 2,70 złotych za impuls - mówi oburzony Alojzy Tylman, mieszkaniec bloku przy ulicy św. Andrzeja Boboli 79. - A wszystko mimo zmiany podzielników z parowych na elektroniczne.

- W dodatku rachunki za ciepło są coraz wyższe - mówi Dorota Mielko. - Wzrastają zaliczki za ogrzewanie. Z sezonu na sezon podzielniki pokazują, że zużywamy coraz więcej ciepła. Dopłacaliśmy nawet po pięć tysięcy złotych!

Ciepłe powietrze gdzieś "ucieka"

Mieszkańcy bloku nie mogą uwierzyć, że to prawda. Są przekonani, że nie zużywają tyle ciepła, za ile muszą płacić. Twierdzą, że ciepłe powietrze gdzieś "ucieka".

- W naszych mieszkaniach nie ma dużych temperatur. Oszczędzamy, a niektórzy z nas zrezygnowali nawet z tej formy ogrzewania i dogrzewają się piecykami elektrycznymi - mówi inna lokatorka. - Ponad połowa naszego czynszu, to zaliczka na ogrzewanie - skarży się Tomasz Jaźwiński.

- Nasi znajomi z ulicy Witosa za jeden impuls ciepła płacą zaledwie 0,67 groszy, gdzie my przekroczyliśmy tę kwotę już dawno temu! - mówi Dorota Mielko.

- Nasze kolosalne dopłaty zaczęły się w 2005 roku, kiedy do naszego węzła zostały podłączone dwa inne bloki - tłumaczą mieszkańcy. - Próbujemy to wyjaśnić, ale spółdzielnia nic sobie z tego nie robi - mówi oburzona Małgorzata Rybołowicz, z bloku przy ulicy św. Andrzeja Boboli 81.

- W dodatku wentylacja zamontowana w budynku, która miała zatrzymywać ciepłe powietrze nie działa prawidłowo. Zimą zabiera z mieszkań ciepłe powietrze - dodaje Tomasz Jaźwiński. - Chcemy w końcu wyjaśnić tę sprawę.

- Koszty centralnego ogrzewania rozliczane są na podstawie wskazań licznika ciepła zamontowanego w węźle cieplnym - tłumaczy Wiesław Bernatowicz, zastępca prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej "Słoneczny Stok". - W budynkach przy ulicy św. Andrzeja Boboli 79 i 81 energia cieplna z węzła zasila instalację centralnego ogrzewania i wentylację mechaniczną z nadmuchem ciepłego powietrza do mieszkań. Każdy mieszkaniec ma zapewniony dopływ ciepłego powietrza z wentylacji mechanicznej - twierdzi. - Ale nie każdy korzysta. Kratki wentylacyjne są zaklejane.

Bernatowicz: Z ogrzewaniem nie ma problemu

Bernatowicz twierdzi, że temperatura powietrza nawiewanego była mierzona w ostatnim sezonie grzewczym i wynosiła 20,5 stopni Celsjusza. - Koszt impulsu natomiast jest wyliczany indywidualnie dla każdego węzła i nie może być porównywany z ceną impulsów z węzłów innych bloków - mówi. - Na koszt energii cieplnej mają wpływ stawki opłat za ciepło ustalone przez MPEC zatwierdzane przez Prezesa Urzędu Regulacji Energetyki oraz rzeczywiste zużycie ciepła w węźle - tłumaczy.

Zdaniem Bernatowicza z ogrzewaniem nie ma problemu - Instalacja centralnego ogrzewania i wentylacji mechanicznej była sprawdzana i pracuje prawidłowo. Serwisem zajmuje się specjalistyczna firma.