Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla tych dzieci bieda to wstyd. Chodzą w podartych ubraniach, możesz im pomóc.

Fot. sxc.hu
Ty także możesz pomóc i przynieść dzieciom ciepłe ubrania
Ty także możesz pomóc i przynieść dzieciom ciepłe ubrania Fot. sxc.hu
Zawsze mówią, że rękawiczek tylko zapomniały, a skarpetki porwały się przecież przed chwilą. Za żadne skarby nie chcą się przyznać, że czegoś im w domu brakuje. Mimo to, pilnie potrzebują pomocy.

Ty też możesz pomóc

Ty też możesz pomóc

Ty także możesz pomóc i przynieść dzieciom ciepłe ubrania. Wychowawcy Podwórkowi mają swoją siedzibę przy Pogotowiu Opiekuńczym, na ulicy Orlej 2 w Białymstoku. To tam można zostawić rzeczy dla ich podopiecznych.

Magda ma 11 lat. Na spotkania z Wychowawcami Podwórkowymi nawet w największy mróz przychodzi tylko w cienkiej kurtce. Rękawiczek nie ma.

- Zapewnia, że jest jej ciepło. Ale my wiemy, że wstydzi, się przyznać, że nie ma innego ubrania - mówi Marta Krzywicka, wychowawca podwórkowy. - A my jedyne co możemy zrobić, to mocniej ją przytulać, żeby nie marzła. Przecież nie każemy jej iść do domu.

Kiedy ośmioletni Kamil przychodzi na mecze nie chce się rozebrać przy kolegach. Pamięta, jak ostatnio zaczęli się śmiać, bo miał porwane i brudne kalesony.

- Bardzo się wtedy rozpłakał. Tłumaczył, że pękły mu przed chwilą, tylko koledzy nie chcieli uwierzyć - mówi Justyna Jakowiec.

Justyna i Marta od kilku lat pracują z dziećmi jako wychowawcy podwórkowi. Mają pod opieką kilkadziesiąt osób z całego miasta.

Nie wszystkie dzieci są biedne. Niektóre wręcz przeciwnie, nawet bardzo bogate. Ale wśród nich mają i takie, którym pilnie potrzebna jest pomoc.

Kiedy idą z nimi do kina albo na lodowisko, zawsze mają przy sobie zapasowe rękawiczki. Podsuwają je po cichu swoim podopiecznym.

- Wezmą je, ale zawsze potem oddają. Długo je przekonujemy, by chciały zatrzymać rękawiczki - mówi Justyna.

- To dobre, kochane dzieciaki. Tylko biedne - dodaje Marta. Dlatego wolontariuszki postanowiły im pomóc. Wśród swoich znajomych zaczęły zbierać ciepłe ubrania dla dzieci. Potem w tajemnicy wciskają je swoim podopiecznym.

- Każda para jest na wagę złota - mówi Justyna.

Muszą być bardzo delikatne, bo dzieci nie chcą litości. Nie od każdego przyjmą podarunek. Wolą marznąć. Imiona dzieci zmieniliśmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na poranny.pl Kurier Poranny