- Zdecydowałem się kandydować, bo chcę pokazać się nie tylko od tej sportowej strony. Mam zamiar teraz spróbować swoich sił w europarlamencie. I udowodnić, że sportowiec może być politykiem - tłumaczy Dariusz Snarski.
Białostocki pięściarz ogłosił wczoraj, że jest jednym z kandydatów z listy Lewicy na posła do Parlamentu Europejskiego. Startuje w okręgu wyborczym woj. podlaskiego i warmińsko-mazurskiego.
Snarski jest polskim olimpijczykiem. Walczył na Igrzyskach Olimpijskich w Barcelonie w 1992 roku. To też uczestnik mistrzostw świata i Europy. Trzykrotny mistrz Polski. Teraz ma szansę zamienić ring na deski sceny politycznej. Czy mu się uda, okaże się już za dwa miesiące, podczas wyborów.
- To wielki człowiek z Podlasia. Jesteśmy szczęśliwi, że mamy wśród nas takich ludzi, którzy nie tylko są dobrzy na ringu, ale także w polityce - mówi Krzysztof Zaręba, szef podlaskiego SLD.
Czy w związku z kandydaturą białostockiego pięściarza Lewica szykuje wyborcom jeszcze jakieś niespodzianki?
- Wiemy z historii, jak Polacy na czołgi szli z szabelkami. Tak teraz Lewica, nie tylko z programem, ale też z pięściami, wybiera się do Parlamentu Europejskiego - tłumaczy Krzysztof Zaręba.
- Skoro Hołowczyc może, Majdan startował na radnego, to ja też mogę być europosłem! - podsumowuje utytułowany pięściarz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?