Od ministra Grasia usłyszeliśmy, że nie są nam teraz potrzebne waśnie i spory. Dlatego nadzwyczajny zjazd powinien odbyć się dopiero po wyborach parlamentarnych. Jednak sytuacja jest dynamiczna. Ostateczną decyzję musi podjąć zarząd podlaskiej Platformy - podkreśla Maciej Borysewicz, szef PO w Łomży.
Wczoraj przyjechał do Białegostoku na spotkanie z wysłannikiem Donalda Tuska - rzecznikiem rządu Pawłem Grasiem. Wzięli w nim udział także przedstawiciele ośmiu innych powiatów, m.in. Hajnówki, Siemiatycz, Białegostoku.
To regiony, które złożyły wniosek o nadzwyczajny zjazd podlaskiej PO. Nie zgadzają się bowiem z rządami przewodniczącego lokalnych struktur posła Damiana Raczkowskiego.
Lista wyborcza do zmiany
Szczególną burzę wywołała ułożona przez Raczkowskiego lista wyborcza. W pierwszej piątce szef podlaskiej PO nie uwzględnił Łomży i Suwałk.
- Na wczorajszym spotkaniu usłyszeliśmy, że regionalizm zostanie uwzględniony. Listy wyborcze będzie układać rada regionu, a nie jedna osoba - dodaje Wiesław Rakowicz, szef hajnowskiej Platformy.
Jeżeli jednak pojawią się spory, podlaskie listy wyborcze ułoży Warszawa. Władze partii postanowiły także, że numeru jeden nie otrzyma ani Damian Raczkowski, ani były przewodniczący poseł Robert Tyszkiewicz.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?