Na motorze zacząłem jeździć wcześniej niż na rowerze - śmieje się 20-letni Damian Bykowski. - W sumie nie miałem dużego wyboru. Tę pasję zaszczepił we mnie tata, który założył pierwszy w Białymstoku klub motocrossowy.
Damian jest studentem Politechniki Białostockiej. Na motorze jeździ od 6. roku życia, wcześniej traktował to jak zabawę. Od czterech lat ściga się zawodowo. I ma się czym pochwalić. Na koncie ma około 50 trofeów z różnych zawodów. O te najważniejsze wciąż walczy.
- Cały czas jeszcze zdobywam doświadczenie - przyznaje motocrossowiec. - Ale nie skupiam się na łatwiejszych rajdach. Wolę walczyć o podium z najlepszymi zawodnikami. Wiem, że to możliwe.
W zawodach w Czerwionce na południu Polski pod koniec lipca wygrał jeden wyścig z aktualnym mistrzem Polski Adamem Tomiczkiem. W północnych i południowych mistrzostwach Polski Damian zajmuje III miejsce.
- Kiedy ktoś mnie pyta czy w ogóle wkładam w to jakiś wysiłek fizyczny odpowiadam, że trzeba przyjechać i zobaczyć, jak wygląda taki rajd. W dzień wyścigów potrafię stracić na wadze nawet 2 kg - mówi Damian Bykowski.
Trzeba utrzymać motocykl ważący 100 kg, którym skacze się na odległość nawet 40 metrów. Dlatego między treningami na torze wyścigowym Damian dba o formę: biega, jeździ na rowerze, zdrowo się odżywia.
- Mam swoje pięć minut, które chcę najlepiej wykorzystać. Jazda na motorze to nie tylko zwykła adrenalina, to także sposób na wyrażanie siebie - mówi Damian Bykowski. - Dla mnie to nieporównywalne z niczym innym.
Przed nim kolejne zawody. 16 sierpnia wystartuje w Mistrzostwach Polski w Lidzbarku Warmińskim.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?