W tym tygodniu patrol policji zauważył kierowcę skody, który jechał zygzakiem po wiadukcie Dąbrowskiego. Stwarzał zagrożenie dla pozostałych uczestników ruchu. Policjanci postanowili interweniować. Podjechali do skody i włączyli sygnalizację. Kierowca zdawał się nie widzieć policyjnego koguta, ani nie słyszeć syreny. Mimo że wolno, wciąż się poruszał. Gdyby nie blokujący go z przodu samochód i radiowóz, który jechał z jego prawej strony, kierowca skody mógłby spróbować ucieczki.
W końcu funkcjonariusze wyprzedzili go i zajechali mu drogę tuż przy kościele św. Rocha. Gdy się zatrzymał mundurowi wyskoczyli z radiowozu i wyciągnęli mężczyznę z auta.
- 64-letni kierowca skody znajdował się pod wpływem alkoholu - mówi podinsp. Andrzej Baranowski,
rzecznik prasowy Podlaskiego Komendanta Wojewódzkiego Policji. - Miał około dwóch promili alkoholu w organizmie.
Całe zdarzenie nagrał jeden ze świadków, który jechał za pijanym kierowcą skody. Umieścił je w serwisie Youtube.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?