Czy Dąbrowa da radę?

Chodzi o rozporządzenie ministra zdrowia dotyczące wymogów, jakie muszą spełniać zakłady opieki zdrowotnej. Szefowie przychodni na dostosowanie swoich obiektów do nowych wymogów mają czas do 2008 roku, szefowie szpitali - do 2010.

Z przychodniami łatwiej

W przychodniach w Dąbrowie Białostockiej prace remontowe idą pełną parą. Jest to możliwe dzięki wsparciu finansowemu ze strony Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
- Dostaliśmy od nich pieniądze na wybudowanie podjazdów w przychodniach w Dąbrowie Białostockiej i Nowym Dworze, a także na dostosowanie łazienek do potrzeb osób niepełnosprawnych - przyznaje Helena Hawrylik. Nie ma jednak wątpliwości. Dostosowanie szpitala do nowych wymogów będzie dużo droższe.
- Trzeba dobudować kolejny szyb windowy, poszerzyć korytarze, zmienić wielkość sal, przebudować sale operacyjną - wymienia Helena Hawrylik.
- Podłogi, sufity, korytarze. Na wszystko są nowe parametry - mówi Marek Chojnowski, dyrektor szpitala w Sokółce. Wyliczył, że na niezbędne remonty będzie musiał wyłożyć kilka, kilkanaście milionów złotych. Podobnie jest w przypadku szpitala w Dąbrowie Białostockiej.
- Taniej byłoby wybudować szpital od nowa - ocenia Helena Hawrylik.
Skąd szpitale znajdą takie pieniądze? - Nie mam pojęcia. Nie mamy oszczędności, starosta nam ich nie da. Obawiam się, że skończy się tak, że trzeba będzie zamknąć szpital - mówi Helena Hawrylik. I dodaje: Nie trzeba tworzyć sieci szpitali publicznych, żeby zlikwidować połowę z nich. Wystarczy stworzyć nowe wymagania i nie dać pieniędzy na to, żeby im sprostać.
- Jedyne wyjście to szukać pieniędzy w funduszach unijnych. I to już teraz - mówi Marek Chojnowski. W szpitalu w Sokółce jedną z najpoważniejszych inwestycji będzie przebudowa podjazdu dla karetek.