Czarna środa na drogach

Bełkotał i na odległość czuć było od niego alkohol - suwalscy policjanci nie mają wątpliwości, że sprawca wczorajszego groźnego wypadku na drodze Suwałki-Augustów był pijany. W środę doszło do jeszcze dwóch podobnych zdarzeń. Wszystkie miały miejsce na trasie z przejścia granicznego w Budzisku. Około godz. 14, kilka kilometrów od Suwałk, skoda octavia wyprzedzała opla. Wtedy doszło do czołowego zderzenia z nadjeżdżającym z drugiej strony tirem. Skodę kilkakrotnie obróciło wokół własnej osi, po czym auto uderzyło w opla. Impet był tak duży, że z samochodu wyleciał silnik. Wylądował na poboczu, kilkanaście metrów dalej. Tylko cudem nikt nie zginął.

Policjanci, przyglądając się zmiażdżonej skodzie, twierdzili, że jej kierowca do końca życia w akcie dziękczynienia powinien leżeć krzyżem w kościele. Na razie trafił do szpitala ze złamaną nogą. Na szczęście żadnych obrażeń nie doznali kierowcy tira i opla. Mężczyzna, który zasiadał za kierownicą skody, to 35- letni Waldemar S., mieszkaniec wsi Olszanka, gm. Nowinka. Pobrana została mu krew do badań na zawartość alkoholu.

Wcześniej, z drugiej strony Suwałk, doszło do dwóch innych wypadków.
Pierwszy wydarzył się w miejscowości Andrzejewo, niedaleko przejścia
granicznego w Budzisku. Litewska cysterna zjechała na lewy pas
i uderzyła najpierw w jeden, potem w drugi samochód osobowy. Kierowca
jednej z osobówek, 26-letni Litwin, trafił w stanie ciężkim do szpitala. Mężczyzna prowadzący cysternę został zatrzymany. Był wprawdzie trzeźwy, ale jechał zbyt szybko.

Także nadmierna prędkość oraz wyprzedzanie w miejscu niedozwolonym
były przyczynami wypadku w miejscowości Żubryn. Doszło tutaj do czołowego zderzenia dwóch litewskich lawet. Sprawca wypadku - 41-letni mężczyzna został zatrzymany. Ofiarą jest 46-letni Litwin.