Jak to się zwyczajowo mówi, ci ludzie walczyli za wolność naszą i waszą. Więc zwyczajnie po ludzku należy im się szacunek - tłumaczy Lech Kruk.
Na co dzień mieszka w Janowie, gdzie prowadzi gospodarstwo agroturystyczne. Ale od kilku miesięcy regularnie można spotkać go na cmentarzu wojskowym żołnierzy Armii Czerwonych w Sokółce. Latem rozpoczął żmudny proces odnawiania cmentarza.
- Chciałem to zrobić już dawno, ale zawsze miałem tysiąc innych zajęć na głowie. Ale przyjeżdżałem tu regularnie od lat. Zawsze na Wszystkich Świętych i na Święto Wyzwolenia przywoziłem znicze i kwiaty, robiłem porządki - mówi Lech Kruk.
Pierwsze efekty jego pracy są już widoczne. Oczyścił z mchu i odmalował 150 nagrobków. Zmienił ich kolorystykę. Były szare, teraz są zielone.
- To wojskowy cmentarz, więc wybrałem kolor khaki. Ale symboliczny pentagram widniejący na górze każdego nagrobka pozostawiłem czerwony, tylko odświeżyłem kolor - podkreśla przedsiębiorca z Janowa.
Na tym jednak nie poprzestał. Na nagrobkach, przy których nie było tabliczek, umocował nowe z napisem: "Grób Nieznanego Żołnierza. Poległym chwała, żywym wolność". W sumie dwadzieścia jeden tabliczek.
- Na jednym z nagrobków nie było metalowej tabliczki, tylko kartonowa karteczka z wypisaną po rosyjsku inskrypcją. Dokładnie taką samą treść przeniosłem na metalową tabliczkę i ją zawiesiłem na miejsce kartonu - mówi Lech Kruk.
Na każdym ze 150 nagrobków zamocował sztuczną różę. Dodatkowo przed każdą z nich ustawił lampką solarną. Gdy zapada zmrok, czerwone światełka rozświetlają cmentarz.
- Na samym początku, tuż po ich zainstalowaniu jacyś chuligani zniszczyli dwadzieścia jeden lampeczek. Musiałem je wymienić na nowe. Na szczęście od tamtej pory nic podobnego się już nie zdarzyło - mówi mieszkaniec Janowa.
Do inicjatywy Lecha Kruka włączyła się gmina Sokółka, która nadzoruje cmentarz. - Za około 7 tysięcy złotych odnowiliśmy bramę frontową cmentarza - mówi Piotr Bujwicki, zastępca burmistrz Sokółki.
W ubiegłym tygodniu Lech Kruk zamontował tablicę informacyjną tuż przy murze cmentarza. Napis głosi: "Tu jest miejsce spoczynku naszych ukochanych i nieodżałowanych braci, żołnierzy Armii Czerwonej, poległych podczas wyzwalania naszej ojczyzny spod okupacji nazistowskiej podczas II wojny światowej. Przechodniu! Bądź w zadumie w tym miejscu".
Lech Kruk podkreśla, że to dopiero półmetek jego prac. Jeśli pogoda dopisze, będzie je kontynuował jeszcze w tym roku. W przeciwnym razie będzie musiał poczekać z renowacją nagrobków do wiosny.
- Chciałbym jeszcze odnowić mury, parkan, murowaną tablicę przed cmentarzem oraz - co najważniejsze - pomnik upamiętniający poległych żołnierzy. Czeka mnie przy nim dużo pracy. Jest mocno zmurszały, więc najpierw muszę go oczyścić, potem pomaluję na kolor khaki, żeby tworzył z nagrobkami jedną całość - wyjaśnia Lech Kruk.
Na cmentarzu jest 150 nagrobków. Niektóre są pojedyncze, ale są też mogiły zbiorowe. Spoczywa tu ponad 2000 żołnierzy.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?