Włodzimierz Cimoszewicz po raz pierwszy nie będzie wspierać w wyborach list lewicy. Startuje samodzielnie, tworzy własny komitet wyborczy.
Cimoszewicz był już marszałkiem Sejmu, szefem ministerstwa spraw zagranicznych, ministrem sprawiedliwości i posłem Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Z życia politycznego postanowił wycofać się podczas kampanii prezydenckiej w 2005 roku, kiedy wybuchł skandal z oświadczeniem majątkowym i oskarżeniami jego byłej asystentki. Wtedy zajął się pracą naukową i zapowiedział, że do polityki nie ma zamiaru wracać. Zaszył się w Puszczy Białowieskiej i zbierał grzyby.
Teraz jednak zmienił zdanie. Wczoraj powiedział PAP, że kandyduje, bo chce wyrazić sprzeciw wobec rządów braci Kaczyńskich. Tym razem jednak Włodzimierz Cimoszewicz nie chce reprezentować szeregów lewicy. Powiedział, że jest na tyle rozpoznawalny na Podlasiu, iż wyborcy zagłosują na jego nazwisko, a nie partyjny szyld.
- Jesteśmy trochę zaskoczeni decyzją pana Cimoszewicza i zastanawiamy się, jak budować nasze listy do Senatu - mówi Bartosz Wojda, sekretarz podlaskiego SLD.
LiD rozważa poparcie kandydatury Cimoszewicza do Senatu. Myśli także o wystawieniu dwóch własnych przedstawicieli. Najprawdopodobniej będą to Marek Strzaliński i Eugeniusz Czykwin, dotychczasowi posłowie SLD.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?